Witam Was cieplutko...
Powinnam szyć ślimaki. Bo tak się ślimaczę, że masakra.
Myślałam, że z czasem pójdzie mi lepiej, ale nie - na jedną Tildę czy zająca potrzebuję całych dwóch dni
i nijak nie jestem w stanie tego przyspieszyć :-(
Poza tym za dużo czasu kradnie mi net...
Tak niby zerknę na kilka ulubionych blogów, z nich trafiam na inne, tam dostrzegę kolejne...
tu się pozachwycam, tam się zadumam, gdzie indziej pobeczę...
Ale wiecie jak to jest...
Więc teraz szybciutko pokażę co wytańcowała igła z nitką i uciekam.
Te królisie polecą do Anglii i otrzymają je cztery słodkie dziewczynki:
Tilda szyta była "na wczoraj", miała mieć jasne włosy do ramion
i niestety nie miałam pod ręką czegoś lepszego na krótką fryzurę :-(
i 3 przytulanki - (te uszyłam wcześniej, ale mi umknęły:-)
A teraz zamykam kompa i uciekam.
Przesyłam gorące buziaki!
Królisie cudowne, tildowa lala również. Przytulanki, przyznam szczerze są bardzo ciekawe..ni to kocyk, ni podusia, pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńDroga Elis, wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególiku więc nic dziwnego, że tyle czasu potrzeba. Czasu trzeba ale ile pięknych rzeczy powstało!!! Pozdrawiam Beata!!!!
OdpowiedzUsuńŁadne mi ślimaczenie , zrobiłaś kawał dobrej roboty...bardzo ładne rzeczy...haftowałaś maszyną ? Zapraszam na otwarcie nicianej...... Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńSliczne...mi też długo schodzi szycie tak to jest jak każdy szczegół chce się dopracować.pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńMnie też blogowanie zabiera bardzo dużo czasu :) ale sprawia wiele radości. Jak mam robotę, to nie włączam laptopa:) Cudowności tu pokazujesz, króliczki śliczne, lala cudna, a kocyki przesłodkie:))) Też mi ślimaczenie!!!!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ty się slimaczysz to kto tego nie robi? Tyle pracy wykonanej i to idealnie w każdym najmniejszym szczególe!
OdpowiedzUsuńCo do tego, że komp zabiera czas to niestety prawda. Też tak mam a potem nocki zarywam ;-)
Z tego wszystkiego nie napisałam, że ogromnie mi się podoba to co robisz...
UsuńTo już masz fabrykę , robota pełną parą ;) i spod Twoich zdolnych rączek i dodać muszę , że do tego bardzo pracowitych same cudeńka wychodzą ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudności. Nie mogę się ostatnio zmobilizować do szycia ale po Twoim poście lecę do maszyny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, z aniołami mam tak samo - zajmują mi 2 dni, no chyba że mam cały dzień wolny i przysiądę, ale to i tak ok 5-6 godz, zające idą mi szybciej, ale ja przeważnie szyję bez ubranek i to dlatego, a najszybciej i najprzyjemniej szyje mi się misie :)
A o blogowaniu, to jakbym siebie czytała :D
Pozdrawiam
ale świetne!!!!!!!!!! Kochana a te napisy to haftujesz maszynowo?
OdpowiedzUsuńTak, hafciarką :-)
UsuńPiękne prace, haftem jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetne te królicze czworaczki :) Pozostałe prace też cudne! Jak Ty możesz mówić o ślimaczeniu się??? Tyle pracy wykonałaś! I to jak dokładnie i precyzyjnie! Też bym tak chciała się poślimaczyć :))
OdpowiedzUsuńwow!!! urocze te królisie :)pozostałe prace też piękne ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrólisie mają piękne bereciki:)
OdpowiedzUsuńświetne króliczki!!! dziewczynki na pewno będą zadowolone:) Pani Tilda obłędna!! oj przydałaby się taka maszyna ;)
OdpowiedzUsuńAż żal rozdzielać te króliczki. Zrobiłaś je rewlacyjnie. Zresztą cała reszta aż dech zapiera. Gratuluję talentu.
OdpowiedzUsuńsłodkie królisie :) zresztą wszystkie prace są cudne, wypieszczone w każdym szczególiku ;) jest jakiś wykrój na takie króliczki czy tildy czy to wasze pomysły?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
cichyduszek.blogspot.com
Oczywiście, że są w necie wykroje!
Usuńjak dla mnie przytulanki najfajniejsze ..
OdpowiedzUsuńKrólisie przeurocze ... zresztą wszystkie prace jak zawsze zachwycające :) z chęcią pobrałabym u Ciebie nauki :) jestem zafascynowana Twoimi zdolnościami :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCuda, cuda, cuda... wszystko takie perfekcyjne!!! Bardzo miło się do ciebie zagląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci wyszła ta królicza rodzinka)))
OdpowiedzUsuńMi również zabiera uszycie Tildy 2 dni...tylko ja nie szyję ich tak dużo jak ty.
Przytulajki bardzo milutkie...wszystko tak ładnie dopracowane)))
Poz)*
Jesli ty to nazywasz slimaczym tempem... a tyle naprodukowalas i to w jakim czasie to ja sie nie przyznaje jak mi ostatnio idzie :) najczesciej usypiam z dzieciakami bo padam ze zmeczenia :)
OdpowiedzUsuńkrolisie slodkie, anielinka boska (uwielbiam te twoje woreczki zyczen) a rzeczy dla maluchow z wiadomych wzgledow na lopatki mnie powalaja :)
pozdrawiam
Oj, dwa dni to i tak szybko w porównaniu z moim tempem. Najdłużej zajmuje mi samo wykończenie. Dobór dodatków itp. Nie wspomnę ile czasu zajmuje mi dobranie materiału na ubranko, bo tego to już nawet nie liczę...
OdpowiedzUsuńDziwię się jak niektóre osoby potrafią uszyć lalkę w ciągu jednego wieczoru czy dnia. U mnie jest to wręcz niewykonalne ;)
Królisie piękne. Sama pamiętam jak ubierałam im na nóżki getry.
Wdzięcznie wyglądają. O perfekcji już nie muszę wspominać.
Buziaki :*
Wspaniałe prace - wszystkie :))) Kocyk musi być milusi :)
OdpowiedzUsuńLenda to materiał z Ikea:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10120634/
Pierwszy raz kupiłam beżowy :)
Ja dziennie jestem w stanie uszyć dwie lale , chociaż zdarzyło się ,że uszyłam i trzy ,ale to calusienki dzien przy maszynie .no i internet ,też mi zabiera mnóstwo czasu ;(
OdpowiedzUsuńPiekne stadko króliczków uszyłaś ,a anielinka jest cudna i elegancka :)No i przytulanki-fantastyczne !
Masz rację z internetem, u mnie jest podobnie. Zaglądam tu i ówdzie a czas mija. Lubię wpadać na wizyty do blogowych sąsiadek:)
OdpowiedzUsuńPrzytulasie, anielinka i króliczki są przecudne. Zazdroszczę talentu do szycia.
Pozdrawiam ciepło
Ale armia Króliś!Uśmiechnęłam się,jak je zobaczyłam!Z całą pewnością spodobają się nowym właścicielkom.Wyobrażam sobie ile pracy to Cię kosztuje.Przytulanki natomiast są tak odszyte,jak z fabryki!(to miał być komplement:)))Zdolniacha z Ciebie, będę to powtarzać!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudeńka szyjesz, wszystkie zwierzaczki są urokliwe, aż się chce przytulić! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne krolisie :))) A mnie zmogla choroba i juz drugi tydzien nic nie robie, kilka prac lezy rozgrzebanych, czasu malo, bo odbiorcy czekaja na nie juz w listopadzie. W Anglii lepiej nie chorowac, albo miec cierpliwosc w swojej chorobe do momentu az trafi sie do specjalisty, wtedy juz sie martwic o nic nie trzeba i za niczym biegac.
OdpowiedzUsuńJejku, jak ja Tobie zazdroszczę tej hafciarki :) Królisie daleko lecą ! Ale są śliczniutkie, reszta szyjątek też. I Ty się ślimaczysz ? Kobieto !
OdpowiedzUsuńCudowna królicza rodzina:)
OdpowiedzUsuńKrólisie boooooskie :) Ja bym tydzień nad takim siedziała i pewnie bym nie uszyła.
OdpowiedzUsuńPięknie wykończone, podziwiam i pozdrawiam :)
o matuchno ... leżę i kwiczę !!! Zachwycona jestem !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKróliczki boskie !!! Oj, jak bym chciała, żeby do mnie takowy ,,przyleciał'' :)
Anielica ... śliczna panienka i powiem Tobie kochana ... fryzurka bardzo twarzowa :) Kocyk, podusia i przytulanki ... przesłodkie !
Jejku ... jak w przyszłości wnusie będę miała, to już wiem do jakich drzwi zapukać ! Kochana ... cieplutko pozdrawiam i pięknie dziękuję za milusie słowa, jakie zostawiasz u mnie :) Serducho me mega uradowane :))) buziole !
No.no ależ cudna kolekcja.Jak zawsze perfekcyjnie i ślicznie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKróliki urocze. Zachwyciły mnie malutkie berety i cudowne sukienusie. Bajecznie pięknie to wszystko wyczarowałaś. A co do czasu ...., to jak bym czytała o sobie. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz aż miło patrzeć. I tak dopieszczone! Tak lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale słodziaki te królisie!
OdpowiedzUsuńNo i czy Eluś te przytulanki to pacynki?
bardzo drobiazgowe te Twojrze prace, takie dopieszczone, niezwykłe! :)))
Przesyłam CI całą moc uścisków w te dni, niech nasze Aniołki będą z nami mocno ♥♥♥
Już widzę! Wspaniałe... No coś cudownego po prostu!
UsuńEluś Kochana!!!Ja już nie wiem jak zachwalać te Twoje cuda...Mam chyba za ubogi zasób słów :( Wszystko jest REWELACYJNE!!!!!!!! Buźki <3
OdpowiedzUsuńte bereciki zajączków...cudowne...a kocyki z przytulankami...rewelacja:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne cudne, nie mogę sie napodziwiać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń*♥*
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne:) I te królisie i ten aniołek i przytulanki też oczywiście:)
OdpowiedzUsuńMi również kradnie czas komputer...i albo szyję i jestem do tyłu z blogowaniem, albo bloguję i jestem do tyłu z szyciem...masakra jakaś...
Pozdrawiam.