Witajcie kochani! Dziękuję za życzenia zdrowia :-)
Pomogło, bo jest już lepiej :-)
Palec nadal wygląda okropnie, muszę go bandażować, żeby go nie widzieć,
ale robię cieńszy opatrunek i wciskam kciuka w nożyczki :-)
Dzięki temu mogę dokończyć zaczęte prace i zacząć te zamówione.
Pisałam Wam, że próbuję uszyć stojące lale.
Pierwszą już pokazywałam, ale przypomnę jak wygląda:
Nie jestem z niej w pełni zadowolona, więc próbuję dalej.
(choć moja siostra twierdzi, że ta i tak jest najsłodsza:-)
Uszyłam jeszcze dwie. Na pewno daleko mi do ideału, ale zobaczcie, co wymodziłam:
I druga:
Dopiero na zdjęciach zobaczyłam, że do tej sesji na działce nie pomalowałam jej policzków, zapomniałam :-(
Na razie mam dość lal, ale i tak wyjeżdżam, więc od nich odpocznę :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
P.S. Pytacie o wysokość - mają ok 60 cm