Znacie moje kuchenne Tildy.
Mają sukienki w kratę, lniane fartuszki, w ręku trzymają zioła...
Przez to kojarzą mi się raczej z kuchniami sielskimi.
I choć uszyłam ich wiele- żadna nie zamieszkała w moim nowoczesnym laboratorium.
Ja chciałam inną...
żeby była widoczna na jasnej ścianie,
żeby pasowała do moich mebli w kolorze wenge,
i żeby nie była taka sielska...
i żeby nie była taka sielska...
Chyba mi się udało.
Mam swoją podkuchenną :-)
Ciekawa jestem, czy się Wam spodoba ...
To jest mój ostatni post przed Świętami.
Zamykam pracownię, zamykam komputer.
W przeciwnym razie listonosz wręczy mi pozew rozwodowy :-(
Nie zdążyłam uszyć sobie dekoracji świątecznych,
musi wystarczyć mi Balbina.
Ale ja jestem minimalistką, więc jest ok.
Kiedyś uszyłam kurę, ale znalazła innego właściciela :-)
Zamykam pracownię, zamykam komputer.
W przeciwnym razie listonosz wręczy mi pozew rozwodowy :-(
Nie zdążyłam uszyć sobie dekoracji świątecznych,
musi wystarczyć mi Balbina.
Ale ja jestem minimalistką, więc jest ok.
Kiedyś uszyłam kurę, ale znalazła innego właściciela :-)
No więc cóż...
Napiszę coś, co w tym roku najczęściej pisałam na kartkach:
Choć za oknem nadal zima,
życzę Wam, by w Waszych domach
panowała gorąca, rodzinna atmosfera.
Wesołych Świąt !!!!!!!!!!!!!
Napiszę coś, co w tym roku najczęściej pisałam na kartkach:
Choć za oknem nadal zima,
życzę Wam, by w Waszych domach
panowała gorąca, rodzinna atmosfera.
Wesołych Świąt !!!!!!!!!!!!!