Witajcie moi mili!
Wróciłam z nad morza.
Niestety, nikt z naszej 3-małżeńskiej paczki nie zabrał ze sobą aparatu :-)
Pospacerowałam, potańczyłam, pojadłam ryb,
a teraz leżę pod kocem z bolącym gardłem - chyba nadmiar świeżego powietrza.
Trza się brać w garść - toż to wiosna idzie wielkimi krokami!
W mojej pracowni też już widać wiosnę -
- powstały pierwsze ogrodowe Anioły:
Jasnowłosa ma prawie metr wzrostu, wygląda tak samo jak ta z mojego tarasu:
a tak się prezentuje z Przecinkiem:
A 18-tkowa wyglądała tak:
Pozdrawiam wiosennie !!!!!!!!!!!!!
Nadmiar jodu nikomu nie zaszkodził, a na gardło miód z cytryną i minie. Zazdroszczę takiego wypadu, oj zazdroszczę! Ta pierwsza anielinka taka moja.... wiesz ja swojej w domu jeszcze nie mam, chyba kiedyś zamówie u Ciebie... Buziaki i dziękuję za miłe słowa;-))))
OdpowiedzUsuńCzuprynka pierwszego aniołka jest powalająca! W ogóle wszystkie są cudowne :) Podziwiam Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńKuruj gardziołek szybciutko ;)
Nic, tylko podziwiać, przepiękne prace! Tobie zaś życzę dobrego balsamu na gardełko, co by nie bolało!
OdpowiedzUsuńOjjjj .... jak fajnie spędziłaś weekend :) a dużo jodu to na pewno dla zdrowotności :) anielinki przeurocze ... ta czupryna w lokach cudna :) pozdrawiam i zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękności stworzyłaś. Mocno wierzę, że kiedyś będziesz miała czas i dla mnie stworzysz lalunię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne zwiastuny wiosny, już pewnie chcą wyjść do ogrodu. 18-tka ma kapitalne trampki:)
OdpowiedzUsuńPiękne panny, szczególnie ta metrowa mi się podoba:)Jest taka wiosenna:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie one są piękne, i takie wiosenne...
OdpowiedzUsuńJakie piekne anioly:) Ta czupryna pierwszej anielicy jest cudna;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne, zawsze zachwycam się Twoimi aniołami, są takie dopracowane do granic możliwości. Marzy mi się taki anioł i być może....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niesamowita jesteś... anielina prawie metrowa? Niesamowita!
OdpowiedzUsuń8 - tkowa ma zajefajne trampeczki...
Bajkowe Anielinki!Na widok opasek na włosy i klapek padłam!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem, która anielica piękniejsza... Zdolniacha z Ciebie!
OdpowiedzUsuńNiech Ci wyjdzie na zdrowie popyt nad morzem :) Aniołki śliczne :)
OdpowiedzUsuńOj widać że kochasz te swoje anioły , bo takie piękne Ci wychodzą :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego wypadu nad morze:))piekne anioły, pozdrowionka:))
OdpowiedzUsuńElis- już myślałam, że jestem troszkę obeznana w oglądaniu aniołów... Ale tak nie jest- patrząc na Twoje śmieją mi się oczy.
OdpowiedzUsuńWpadłam na pomysł, który wyjawię Ci w mailu. Już piszę. Uściski.
Ależ piekne tildy!!!! Zachwycam sie nimi juz ktorys raz z kolei :D i ta burza loków jak to zrobiłaś czy to czesanka? Bo nie wyglada... cudowne sa twoje prace, jestem pod wrazeniem
OdpowiedzUsuń18-latka świetna, ja też już trochę czuję wiosnę....wracaj do zdrowia...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńcudowne anielice, a te tenisowki to gdzie sie kupuje?
OdpowiedzUsuńcudne są ,anielinka na huśtawce wygląda kapitalnie:))anioł osiemnastkowy świetny:))
OdpowiedzUsuńWszystkie cudne te anielice:)
OdpowiedzUsuńGardełko chyba nie boli tak bardzo, bo jednak na szyłaś że hoho:) I to same cuda:) Ta osiemnastkowa jest rewelacyjna tak samo jak i te ogrodowe. Ale to u Ciebie normalne:) Jak tu wejdę, to tylko w zachwyt wpadam:)
Jak zwykle zachwycasz :)
OdpowiedzUsuńKuruj gardło, bo ogrodowe anielice samotności nie lubią:)))
OdpowiedzUsuńPiękne są.
Śliczne Anielice:-))) a młodzieżowa w trampeczkach sweet:-)))
OdpowiedzUsuńPiękny wiosenny wysyp nowości :)
OdpowiedzUsuńOszałamiające lale :)
OdpowiedzUsuńMatko i córko!!! Ależ one są słodkie i dopieszczone....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOrodniczka już może brać się za sadzenie ślicznych kwiatków , Śliczne wszystkie ..
OdpowiedzUsuńCudownie wiosennie!Może Twoje anielinki przyciągną wiosnę,to towarzystwo w sam raz dla niej:)
OdpowiedzUsuńAch u Ciebie jak zawsze pięknie...Anielice cudowne:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i posyłam nutkę pierwszych promyczków słońca-Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Śliczne są wszystkie, ale wersja "kędzierzawa" urzekła mnie najbardziej:)
OdpowiedzUsuńO rajciu, szczęka opada.Cudne wszystkie Anieliczki. No i młodziutkie,bo moim szyja się zawsze marszczy i nie mam pojęcia co źle robię... A po szyi :) wiek poznać jak nic;))
OdpowiedzUsuńPięknie jak zawsze ;) Gratuluję udanego wypoczynku ;-)
OdpowiedzUsuńAch te cudne materiały! Świetne prace, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie są te Twoje Tildowe Panie. Zaczynam za nimi tęsknić dlatego jak czas pozwoli to chyba sobie taką uszyję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńkolejne BOSKIE anielice!!!
OdpowiedzUsuńTych rybek nad morzem, to najbardziej Tobie zazdroszczę !!!
OdpowiedzUsuńA anielice Twoje ... anielice normalnie wymiatają !!!
Szczególnie ta z burzą ruchych loków do serca mi przypadła :)
I Przecinek kochany ... ha ha ... toż to braciszek bliżniak mojego skrzata :)
Pozdrawiam cieplutko :)