Wiem, wiem ...
Nie powinnam łapać kilku srok za ogon :-(((
Zdaję sobie sprawę z tego, że gdybym trzymała się kurczowo lalek
i przez cały czas doskonaliła warsztat,
byłabym dziś o niebo lepsza.
Ale nie lubię robić ciągle tego samego i jak mam okazję na jakiś "przerywnik",
to chętnie odstawiam maszynę.
Tym razem moja największa fanka, córcia Magda,
upomniała się o kolejne notesy.
Najpierw skromnie - 15 sztuk.
A potem codziennie zalewała mnie mailami:
Mamuś, jeszcze taki i owaki !
Mamuś, jeszcze dla tej i dla tamtej !
No i mamuś siedziała i kleiła ...
W efekcie, kiedy szykowałam się na wyjazd do Petersburga,
pakowałam do nesesera 40 notesów :-)
Starałam się wymyslać sama, ale oczywiście pomysłów brakło,
szukałam więc inspiracji w necie,
szczególnie w Retro Drobiazgach i u Beci.
Wszystkich nawet nie sfotografowałam, część się powtarza,
ale i tak bajka będzie długa ..........
Powyższe z cudnymi grafikami Janet
Przygotowałam też woreczki na alkohol
pogniecione poszewki:
i kilka takich toreb:
I na koniec jeszcze kilka petersburskich ślubnych fotek :-)
Buziam !!!