Uwielbiam nasze stroje ludowe.Świetnie odtworzyłaś parkę. Do tej pory kupowałam laleczki cepeliowskie, najczęściej gliniane w plastikowych tulejach. Ostatnią taką zakupiłam w Sanoku, dwa lata temu. Pozdrówki.
I o to chodzi w pasji rękodzieła pojechać gdzieś zauroczyć się kultura otoczeniem pięknem i magią codzienności nowego miejsca a potem stworzyć coś pięknego by ta magię zachować jak najdłużej.. Myślę że Tobie to się udało ...
Ty to masz głowę nie od parady! To jest genialna myśl... zamiast rozpaczliwie poszukiwać pamiątki z wojaży można ją sobie zawczasu przygotować. A ile tym sposobem czasu zyskamy na zwiedzanie :) A para Krakowiaków oczywiście dopracowana w każdym szczególe. Pozdrowionka.
a jaką ona ma piękną spódnicę:))) idealna para:))
OdpowiedzUsuńCałe są piękne,ale obcasy przy botkach krakowianki to po prostu majstersztyk i wirtuozeria : ) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Absolutna mistrzyni!
OdpowiedzUsuńcudowna parka!
OdpowiedzUsuńO ! Super
OdpowiedzUsuńPrześliczna para! Eluś zadbałaś o najdrobniejsze szczegóły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam nasze stroje ludowe.Świetnie odtworzyłaś parkę. Do tej pory kupowałam laleczki cepeliowskie, najczęściej gliniane w plastikowych tulejach. Ostatnią taką zakupiłam w Sanoku, dwa lata temu.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
A ja tyle czasu spędziłam w Krakowie, w tym studenckiego i takich laleczek nie mam..
OdpowiedzUsuńcudne!
No tak,jesteś samowystarczalna!Twoje lale przebiją wszystkie inne pamiątki:)
OdpowiedzUsuńCudna para teraz to już nic tylko pozostaje czekać gotowej do wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńFantasytczna krakowska para :) dopracowana w każdym najmniejszym szczególe :) mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi w pasji rękodzieła pojechać gdzieś zauroczyć się kultura otoczeniem pięknem i magią codzienności nowego miejsca a potem stworzyć coś pięknego by ta magię zachować jak najdłużej.. Myślę że Tobie to się udało ...
OdpowiedzUsuńŚwietna parka :-)
OdpowiedzUsuńPasuje jak ulał do Krakowa :-)))
Zrezygnowałaś z pamiątki made in china, no wiesz co :))) Śliczną parę uszyłaś .
OdpowiedzUsuńta dbałość o szczegóły jest rewelacyjna! para urocza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestes niesamowita,te lalki sa przewspaniałe!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPara cudowna.......jesteś mistrzynią......fajnie zrobiłaś startowy początek......super kolaż....buziaki.....
OdpowiedzUsuńŁaaaaaaaał! I nic więcej nie mogę powiedzieć, bo mnie zamordował!
OdpowiedzUsuńOch,samodzielne poprawki telefonu :-) ! Nie miało być "zamordował" tylko "zamurowało" :-D
OdpowiedzUsuńQue bonitos!!! que trajes más coloridos y alegres, me gustan!!!! besos
OdpowiedzUsuńŚliczności jak zawsze dbałość o szczegóły jest u Ciebie priorytetem podziwiam .
OdpowiedzUsuńTy to masz głowę nie od parady! To jest genialna myśl... zamiast rozpaczliwie poszukiwać pamiątki z wojaży można ją sobie zawczasu przygotować. A ile tym sposobem czasu zyskamy na zwiedzanie :)
OdpowiedzUsuńA para Krakowiaków oczywiście dopracowana w każdym szczególe.
Pozdrowionka.
ŁAŁ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SUPER - tak pięknie to tylko ty potrafisz oddać podobieństwo . Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńKayron jeszcze niestety się nie odnalazł... :-(
OdpowiedzUsuńTwoja dbałość o szczegóły jest wręcz powalająca! Zazdroszczę cierpliwości i umiejętności! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola Sz.