wtorek, 9 października 2012

Wymęczony koń

O ile szycie króliczków z poprzedniego posta było dla mnie ogromną przyjemnością, 
o tyle próba uszycia konia była koszmarem.
Nie zliczę ile końskich mordek wylądowało w koszu. 
Rzucałam szycie, po chwili wracałam, by znów to walnąć i tak na okrągło. 
Wiedziałam, że jak odstawię to nawet na jeden dzień, to nigdy do tego nie wrócę. Więc walczyłam. 
Nie chcę kokietować, bo w końcu mi się udało, ale niestety przypłaciłam to maszynowstrętem. 
Zaraz idę do pracowni, sprzątam, zamykam drzwi i ... nie chcę widzieć ani maszyny, ani żadnej szmatki.

A oto powód moich zszarganych nerwów, a raczej powódka:







Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
 i dziękuję za tyle ciepłych słów, które zostawiacie pod moimi postami, 
które mnie uskrzydlają i napędzają do działania. 

Wrócę, jak mi przejdzie :-)

44 komentarze:

  1. Piękna powódka :) Ile by tych wyrzuconych mordek nie było - było warto :) Efekt jest genialny, a następnym razem już pójdzie jak z płatka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto było. Jest przepiękna :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Może jej się te pierwsze głowy nie podobały i czekała na idealnę ;) i taką właśnie otrzymała. Kobyłka cudnej urody i wystarczy tylko na nią popatrzeć aby wiedzieć, ze warto było sie męczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może i się namęczyłaś, ale efekt jest powalający. Buzia sama się uśmiecha na widok tej panny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie no...kobyłka bez żadnego ale jest piękna (a żeby być pięknym trzeba pocierpieć), to w tym przypadku też tak musiało być :)) Efekt naprawdę świetny. I tu znowu się powtórzę ... jesteś perfekcyjna! Co z resztą widać w Twoich pracach :) Buziaki Ps: kawka i ciasteczko pomogą :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Posprzątaj pracownie i bierz się za szycie bo cudo Ci wyszło:)Klaczka jak marzenie,jak zobaczyłam kurteczkę to musiałam zęby z podłogi zbierać:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest cudowna! Wiem ile nerwów trzeba na te głowy u mnie podobnie było z owcą. Naprawdę efekt końcowy powalający, zazdroszczę zdolności, przede mną jeszcze wiele pracy żeby dojść do takiej perfekcji :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No może się denerwowałaś ale kucyk wyszedł Ci jak malowanie bardzo fajny...Podziwiam Cię za precyzję . Całuski pa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny! Warto było, ale wiem o czym mówisz, też mi się zdarzają takie nerwowe sytuacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudoooo!!! Kocham te koniki, hipcie i krówki tylko, że ja odpuściłam.
    Nogi i reszta uszyte a co do głowy to nadal brak i na samą myśl, że mam ją szyć to mnie cofa. Może kiedyś tak jak Ty się zawezmę i podejmę tego koszmarnego wyzwania. Gratuluję i mogę Ci powiedzieć, że Wielka Pardubicka zdobyta.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny konik, urocze ubranko i piękne wykonanie.
    Jako b. początkująca w szyciu zabawek mam pytanie: z jakiej tkaniny uszyty jest konik, czym wypełniasz korpusy lalek i gdzie takie tkaniny i wypełnienia kupujesz? Z góry dziękuję za odpowiedź.
    Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalki Tildy szyję z delikatniejszych tkanin - bawełna, len z bawełną. Te większe, jak ten konik, to czysty len. Kupuję w sklepach materiałowych albo na Allegro. Wypełnienia kupuję w Jysku, tzn kupuję poduchy. W hurcie wiadomo, taniej, ale trzeba kupić 10 kilo, nie mam gdzie tego trzymać, pozdrawiam.

      Usuń
  12. Myślę ze warto było się troszkę pomęczyć bo koniś wyszedł bombowo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję wytrwałości przy szyciu i konik wyszedł cudny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać profesjonalizm w każdym calu . " Koninka " wyszła cudna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. To nie koń tylko kobyla ;). Swietna !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Efekt cudowny ... a tymi nieudanymi próbami bym się nie przejmowała tak ... wszak "ćwiczenie czyni mistrzem" :)))
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Pieknej urody panienka!!!! Styl, szyk, gracja!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Zastanawilam sie kiedysz, czy aby kon nie nalezy do najtrudniejszych szyjatek. Bez szablonu chyba bym nie podolala. Za to moja pierwsza lala sie tworzy i poki co to mnie cieszy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Nerwy zszargane no ale efekt powalający :) cudnej urody konikowa panienka ...perfekcyjnie wykonana :) jesli to choć troche ukoi Twoje nerwy zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj warto było potarmosić nerwy,bo "koninka" prześliczna:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ela, Ty mnie nie denerwuj :) Anielice też lądowały w koszu i musiałam jedną dla siebie ratować ! Proszę pokazywać swój kosz zanim będziesz go opróżniać :) "Konica" jest boska, mordka faktycznie skomplikowana, ale wyszła Tobie pierwszorzędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudowna klacz :) i świetne ma ubranko.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale oplacalo sie wszystko, nawet mimo ze masz teraz wstret do maszyny. Konik jest niezwykle uroczy i fajna ma ta mordke :))))
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  24. koń bosski więc się opłacało a Ty i tak dojdziesz do siebie :))))

    buziakuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Konik przepiękny!!!! Jak będziesz często spoglądać na tę cudną mordkę, to szybko przejdzie Ci maszynowstręt.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Konik jest rewelacyjny!!! Wyszedł świetnie:))

    Ślę barwne październikowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale się rozmarudziłaś:))))Powódka jest cudowna i na pewno zachwycona będzie towarzystwem Powoda:))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Warto było, bo koń wyszedł Ci piękny!!! Wielki szacun!!!! Tyle cierpliwości, tak dopieszczony WOW!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Tyle cie kosztowała pracy ale warto było jest prześliczna ..

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratuluję samozaparcia !Koniczka wyszła cudna!!!!!
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękna Koninka :D Wcale nie widać, że taka "wymęczona" ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. cudowna Panienka Konikowa:) Prezentuje sie wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  33. Mordka przesłodka,warto było walczyć. Nie zamykaj Kochana pracowni,tylko skoro takie śliczności udało Ci się stworzyć to szyj całe stado i to migiem!Znowu podziwiam guziczki,zakładeczki itp.:)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Konika już chwaliłam:))))Teraz zapraszam do mnie po wyróżnienie :))))))

    OdpowiedzUsuń
  35. Haha, witam! :) Może nie będzie aż tak źle :)

    Konik jest R E W E L A C Y J N Y !

    OdpowiedzUsuń
  36. Przepiękna konina ;) dużo pracy ale za to jaaaaki efekt . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękna koninka:) Mistrzostwo świata.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  38. REWELACYJNA bez dwóch zdań!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Piękna jest! I cóż mogę dodać...może tego że "zazdraszczam" uporu, bo ja jeszcze się nie odważyłam na takie szycie;)

    OdpowiedzUsuń