środa, 3 lipca 2013

P.S.

Jest to postscriptum do wczorajszego posta
Bo jednak musiałam uszyć lali fartuszek,
jakoś nie mogłam znieść tej kolorowej spódniczki.
Taka była "nie moja".
Teraz podoba mi się zdecydowanie bardziej.

Choć ona sama ma to w nosie,
przebiera nóżkami, uśmiecha się zawadiacko i jej wsio ryba :-)






zresztą...
zawsze może zadrzeć fartuszek i pokazać co ma pod spodem :-)


22 komentarze:

  1. Faktycznie fartuszek dodał tę kropkę nad "i" ...

    OdpowiedzUsuń
  2. прекрасный! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała jest w fartuszku czy bez!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. W fartuszku wygląda troszkę poważniej, dla mnie obie wersje są śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy w fartuszku czy bez to i tak jest piękna bo Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale bajerancka:))) mnie też się sama buzia uśmiecha do niej

    OdpowiedzUsuń
  7. Obydwie wersje mi się podobają :) Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to był jej nosek ;) Bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No kochaną mieszasz mi w głowie....ale teraz zdecydowanie również bardziej moja...Dobranoc pa...

    OdpowiedzUsuń
  9. W fartuszku, czy bez, wygląda na zadowoloną:))
    A tak właściwie, to co ma pod spodem? :))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie chyba z fartuszkiem fajniej :) Śliczna jest ta maszyna, przy której siedzi !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja taką cem... i jus o! :P Jest Śliczna... idę szukać wzoru :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ulalala! Ale się lala wystroiła pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czy z fartuszkiem ,czy bez ,to i tak jest przecudna:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Laleczka jest przepiękna !! Sama chciałabym taką posiadać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna lala i z fartuszkiem i bez niego:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Urocza lala... i to jej ubranko....cudnie!

    OdpowiedzUsuń