Jezuuuu, jakiego ja mam lenia.
Jak chyba nigdy w życiu.
Moja kreatywność jest równa zeru.
Całe szczęście, że czasem ktoś coś zamówi,
wtedy ZMUSZAM SIĘ, siadam i bezmyślnie klecę coś dokładnie według wytycznych...
Dobrze, że nie muszę myśleć ...
W ten sposób skleciłam to:
i to:
i to:
Jejku, a jak mi tak zostanie?
Chyba się potnę.
Dajcie mi jakiegoś kopa, pliiisss.....
To jest leń? Kochana, ja dzisiaj zabrałam się za kota, po 10 minutach szycia wylądował w koszu na śmieci. Zero weny, zero chęci, zero pomysłów, ręce nie chcą współpracować :(, leń totalny.
OdpowiedzUsuńNa marginesie to piękne są efekty Twojego lenistwa.
Oj...nawet z tym leniem tworzysz cuda!!! Ale wierzę że wena się na chwilkę mogła ulotnić. Ja sobie to tłumaczę przesileniem (zimowym-wiosennym....). Coś leniwego wisi w powietrzu :) albo wychodzi zmęczenie po szaleństwie przedświątecznym :) Na pocieszenie mam tylko tyle....że to na pewno za jakiś czas minie :)) Trzymaj się cieplutko i korzystaj z tego lenistwa :))
OdpowiedzUsuńjak takie cudaśne szyjątka powstają jak się ma lenia ...to strach pomyśleć co uszyjesz jak powróci wena :D
OdpowiedzUsuńNo nie, TY masz lenia? I tyle cudności naszyłaś?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowny ten twój leń!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńJejku- jak to fajnie poczytać i pomyśleć, że nie tylko ja uwsteczniłam swoje zapędy do szycie, malowania itd., itp..... Leń- nie leń piękniutkie lalunie uszyłaś.
OdpowiedzUsuńChcesz kopa to masz..... niedługo komunie i sypną się pamiątkowe aniołki ....
Drugi kop .... lalunia baletnica :).
Elis- zapał powróci tylko coś nas musi podładować. Co? Sama nie wiem... Poczekam :).
Buziaki serdeczne!
O rany ,,, jak Ty to robisz nie myśląc , to co będzie jak zaczniesz myśleć i mieć wenę twórczą ?? :-)))
OdpowiedzUsuńPiękne Ci wszystko wyszło :-)))
takie cudeńka szyjesz takich bez weny się nie uszyje.... uwaga daję kopa:-)buch
OdpowiedzUsuńKochana, i takie cuda powstają ot tak, mając lenia ..?
OdpowiedzUsuńEch, ja swoje krzyżyki rzucilam w kąt .... to jest leń :)
Kreatywność kreatywnością, ale tak czy siak piękności powstały....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
M.
taaaaaaaaaaaaaa..lenia:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńLenistwo przynosi bardzo dobre efekty!!!!
OdpowiedzUsuńjak na lenia to ja też chcę być taka kreatywna i żeby mi takie cuda wychodziły ;p :)
OdpowiedzUsuńu mnie też zastój ostatnio - myślę, że też przez tą pogodę okropną
ciągle tylko mgła, albo deszczyk - zamiast pełni słońca albo choć porządnej śnieżycy - niech już będzie albo zima, albo wiosna - a nie takie nie wiadomo co ;p
dziś do 13 byłą mgła jak mleko ;/
Jak ja Cię dobrze rozumiem. Miałam tak całą jesień i dopiero Święta i bombki mnie rozruszały. A swoją drogą nieźle Ci wychodzi to leniuchowanie - ładne rzeczy wtedy klecisz:)
OdpowiedzUsuńFajnego masz lenia:) Strach pomyslec co bedzie sie dzialo jak len Ci przejdzie :D
OdpowiedzUsuńCzy moglabym prosic o zarazenie mnie takowym wlasnie leniem !:) To jakas absolutnie, niesamowicie rzadka odmiana tego bakcyla, skoro takie sa efekty koncowe, a wiec ja tez chceeeeeeee !!!
OdpowiedzUsuńlenia mam i ja:) A Twój leń jednak bardzo pracowity, wspaniałe prace:))
OdpowiedzUsuńWow same cudowności gdzie tu leń?
OdpowiedzUsuńJak na lenia to wyjątkowo pracowita jesteś :) Piękne powstały prace :) Ja też taka trochę rozleniwiona jestem, ale wszystko zrzucam na tą okropną pogodę... :)
OdpowiedzUsuńTo jest leń ? No no też bym chciała takiego lenia ......... Prace jak zwykle perfekcyjne :-) Jesteś Wielka !!!! Nasz szyciowy Guru:-)
OdpowiedzUsuńech kokietujesz,kokietujesz:)))))jaki leń?:)))chyba koń nie leń:)))))))
OdpowiedzUsuńTo chyba jakiś wirus bo z kim nievrozmawiambi gdzie nie zajrze wszyscy maja lenia hahaha Ja też ale ten Twoj to wyjatkowo uroczy ♡
OdpowiedzUsuńNo nie, osiołek mnie rozłożył.Uwielbiam wszystkie Twoje prace, ale kopytny mnie rozkochał w sobie.
OdpowiedzUsuńBardzo ale to bardzo kreatywy len...a jak on sie nazywa? albo inaczej..gdzie go mozna spotkac badz nabyc...bardzo bym chciala miec takiego wlasnie lenia..bo moj jest raczej niewzruszony..przepiekne prace, sliczne kolorystycznie, wesole i niestety pracochlonne...hiihhihihi fajny len..pozdrawiam w takim razie milo tego LENIA:)
OdpowiedzUsuńTen Twój leń... Qrcze takiego mieć, to można by sporo przy jego pomocy zdziałać :) Ja jak mam lenia to MAM!
OdpowiedzUsuńKonik... dobrze, że Zuzia tu nie zagląda ;)
A może to osiołek? I tak jej nie pokażę ;)
UsuńPreciosos todos tus muñecos, bss
OdpowiedzUsuńPożycz na troszkę tego lenia:) to może i u mnie coś fajnego powstanie:)
OdpowiedzUsuńNo kurcze same cudeńka!
pozdrawiam
Jak widzę takie cudeńka , to w lenie nie za bardzo mi się chce wieżyc ,,,
OdpowiedzUsuńCałkiem kreatywny ten leń i pięknie mu wszystko wychodzi :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto się nazywa len przepiekne cudenka
OdpowiedzUsuńChciałabym w lenistwie takie cudeńka tworzyć :)
OdpowiedzUsuńŻyczę duużo weny :)
Ja też bym chciała być tak leniwa, dopracowane w każdym calu.
OdpowiedzUsuńWirtalny kop juz do Ciebie leci ;) poproszę o to samo,naszyłaś sliczności jak zawsze ♥
OdpowiedzUsuńU mnie to samo,leń na całego:))Chociaż u Ciebie to tak nie do końca leń,bo cudenka powstają:)piękne lale:)
OdpowiedzUsuńŚliczne szyjątka ! Nie martw się - w Leniuszkowie to leniuszki na stałe mieszkają :)
OdpowiedzUsuńChcę taką kieckę jak ma pierwsza anielica! Są w większych rozmiarach?:)
OdpowiedzUsuńTwoje konie będą mi się teraz po nocach śniły :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń