Takie zamówienie zdarza się raz w życiu !
Pewne przemiłe Panie
z pewnego przemiłego przedszkola
poprosiły mnie o wykonanie sztandaru.
Samej nie chce mi się wierzyć, że wykonywałam go ponad miesiąc!
Wszystkie aplikacje wykonane zostały ręcznie,
maszyną jedynie wzmocniłam ciężkie frędzle.
Niby prosta sprawa , bo wszystko wykonane po dyktando,
mimo to kilka pierwszych prac wylądowało w koszu,
bo nie umiałam od razu dobrać odpowiednich tkanin.
Na jedna stronę miałam przenieść taki obrazek:
na drugą skrzaty:
Kiedy praca była gotowa, postanowiłam zrobić przedszkolakom niespodziankę
i uszyłam duże skrzaty (130 cm) identyczne jak te na sztandarze.
Powiem Wam, że było to nie lada wyzwanie.
Zawoziłam sztandar z duszą na ramieniu.
Na szczęście z tyłu w samochodzie miałam wesołe towarzystwo,
które szeptało do mnie:
- stara, nie pękaj, będzie w porzo!
I było :-))))
Panie przyjęły mnie tak miło, że aż się wzruszyłam.
Sztandar wisi w gablocie,
pilnują go moje skrzaty,
a ja pękam z dumy, że zostawiłam tam cząstkę siebie :-)))
Pozdrawiam Was cieplutko
niecodzienne zadanie wykonane fantastycznie :) Elu jesteś genialna :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjna jak zawsze !!!!!!! Jesteś niesamowita !!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńJazdę w pasach popieram zawsze. Nawet mój kot ma swoje.
OdpowiedzUsuńGratulacje, niezwykłe uhonorowanie i z taką pompą.
Pozdrówki.
W życiu bym nie pomyślała, że będziesz szyć sztandary :))). Świetnie sobie poradziłaś, jak widać nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych!
OdpowiedzUsuńSuper wyzwanie. Gratuluję. Wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńno kto jak nie ty /;-)
OdpowiedzUsuńbuziolam
Elu! Jesteś jedyna, niepowtarzalna, cholernie zdolna i dobra. Danusia nisko Ci się kłania.
OdpowiedzUsuńZapiera dech ....możesz być dumna...Zawsze dokładna z super pomysłami....Buziaki ...
OdpowiedzUsuńO łaaał! No coś pięknego! Zarówno sztandar, jak i skrzaty są cudowne :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Wszystko, czego się dotkniesz zamienia się w małe dzieło sztuki. Piękny sztandar. Przedszkolaki będą z niego dumne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola Sz.