A to było tak ...
Znajoma poprosiła mnie o uszycie kilku zabawek na choinkę.
Zgodziłam się, a zaraz potem tego pożałowałam ...
Bo jak takie maleństwo zeszyć, przewrócić na drugą stronę i wypchać zapobiegając strzępieniu?
Wtedy przyszedł mi do głowy filc.
Ale nigdy wcześniej z filcem nie pracowałam.
Zapewniam Was, że gdybym miała w planie się z nim związać,
to postarałabym się bardziej, tworząc własne projekty.
Ale było to zadanie jednorazowe,
więc najnormalniej szkoda mi było czasu na rysowanie i wymyślanie.
Pozostał więc internet.
Wujek Google zaprowadził mnie do Portugalii,
do cudnego bloga Gracinhas artesanato
Napisałam list do autorki tych wspaniałych prac
i już po chwili otrzymałam od Graça miłego maila,
w którym wyraziła zgodę na korzystanie z jej pomysłów.
Graça serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję,
a Wam przedstawiam kilka wykonanych maleństw.
Pewnie mi nie uwierzycie, ale każdą z tych 6-7 centemetrowych prac szyłam ok 3 godzin !
Zadanie wykonane i chociaż była to fajna odskocznia,
nie pokochalam filcu i żegnam się z nim bez żalu :-)
Pozdrawiam cieplutko
...ale zwierzaczki i filcaczki urocze! usciski:-))
OdpowiedzUsuńAle urocze :)
OdpowiedzUsuńCudne!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJejuś!!!! Jakie one wszystkie słodziutkie :) Cudniaste!!!
OdpowiedzUsuńEla, Ty zdolniacho!!! Prześliczne są :))))))
OdpowiedzUsuńŚliczne te filcusie:))
OdpowiedzUsuńCudeńka!
OdpowiedzUsuńA że wykonanie jednego zajęło tyle czasu wierzę.Takie maleństwa są o wiele bardziej pracochłonne, wiem z doświadczenia. Obawiam się,że mnie nawet trzy godziny by nie wystarczyły :)
mnie też nie po drodze z filcem:))ale zwierzaki wyszły Ci fajne:))))
OdpowiedzUsuńCudne maleństwa .
OdpowiedzUsuńKapitalne !!!! Mi najbardziej podoba się sarenka ;-)
OdpowiedzUsuńNaoglądałam się takich filcowych dzieł i muszę Ci napisać, że zrobiłaś swoje stworki kapitalnie, są cudne i pięknie dopracowane!
OdpowiedzUsuńBuzia sama się do nich śmieje:) Fantastyczne !!!!
OdpowiedzUsuńMoja też jest szeroko uśmiechnięta na ich widok ;)
UsuńEluś genialne zwierzaczki filcaczki :) podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńcudowne maleństwa:-)
OdpowiedzUsuńSłodkie maleństwa:)
OdpowiedzUsuńCudowne :-)))
OdpowiedzUsuńPowiem tylko tyle :-)
Preciosos animalitos de fieltro, besos
OdpowiedzUsuńcoś pięknego, aż trudno uwierzyć, że to Twoje pierwsze tego typu prace!
OdpowiedzUsuńO jejku jakie one sliczne,,
OdpowiedzUsuńjakie one słodko-piękne:))))
OdpowiedzUsuńHallo Elis, Ty to masz zlote raczki, wszyskiego czego sie chwycisz to sie udaje i jest piekne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - Karina :)
Całkowicie popieram. Raz wykonałam Tildowego królika o wysokości 7 cm. Dużo trudniej było go uszyć niż większych braci bliźniaków.
OdpowiedzUsuńFilc jest moją ukochaną materią i najmniej mi znaną, którą ciągle odkrywam, jednak najbardziej lubię go sama tworzyć z czesanki.
Piękne prace.
Pozdrówki.