środa, 5 listopada 2014

Filcusie

A to było tak ...
Znajoma poprosiła mnie o uszycie kilku zabawek  na choinkę.
Zgodziłam się, a zaraz potem tego pożałowałam ...
Bo jak takie maleństwo zeszyć, przewrócić na drugą stronę i wypchać zapobiegając strzępieniu?
Wtedy przyszedł mi do głowy filc.
Ale nigdy wcześniej z filcem nie pracowałam.
Zapewniam Was, że gdybym miała w planie się z nim związać,
to postarałabym się bardziej, tworząc własne projekty.
Ale było to zadanie jednorazowe,
więc najnormalniej szkoda mi było czasu na rysowanie i wymyślanie.
Pozostał więc internet.
Wujek Google zaprowadził mnie do Portugalii,
do cudnego bloga  Gracinhas artesanato
Napisałam list do autorki tych wspaniałych prac
i już po chwili otrzymałam od Graça miłego maila,
w którym wyraziła zgodę na korzystanie z jej pomysłów. 

Graça serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję, 
a Wam przedstawiam kilka wykonanych maleństw.







Pewnie mi nie uwierzycie, ale każdą z tych 6-7 centemetrowych prac szyłam ok 3 godzin !

Zadanie wykonane i chociaż była to fajna odskocznia,
nie pokochalam filcu i żegnam się z nim bez żalu :-)

Pozdrawiam cieplutko




23 komentarze:

  1. ...ale zwierzaczki i filcaczki urocze! usciski:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejuś!!!! Jakie one wszystkie słodziutkie :) Cudniaste!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ela, Ty zdolniacho!!! Prześliczne są :))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudeńka!
    A że wykonanie jednego zajęło tyle czasu wierzę.Takie maleństwa są o wiele bardziej pracochłonne, wiem z doświadczenia. Obawiam się,że mnie nawet trzy godziny by nie wystarczyły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie też nie po drodze z filcem:))ale zwierzaki wyszły Ci fajne:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kapitalne !!!! Mi najbardziej podoba się sarenka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Naoglądałam się takich filcowych dzieł i muszę Ci napisać, że zrobiłaś swoje stworki kapitalnie, są cudne i pięknie dopracowane!

    OdpowiedzUsuń
  8. Buzia sama się do nich śmieje:) Fantastyczne !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też jest szeroko uśmiechnięta na ich widok ;)

      Usuń
  9. Eluś genialne zwierzaczki filcaczki :) podziwiam za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne :-)))
    Powiem tylko tyle :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Preciosos animalitos de fieltro, besos

    OdpowiedzUsuń
  12. coś pięknego, aż trudno uwierzyć, że to Twoje pierwsze tego typu prace!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hallo Elis, Ty to masz zlote raczki, wszyskiego czego sie chwycisz to sie udaje i jest piekne.
    Pozdrawiam serdecznie - Karina :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Całkowicie popieram. Raz wykonałam Tildowego królika o wysokości 7 cm. Dużo trudniej było go uszyć niż większych braci bliźniaków.
    Filc jest moją ukochaną materią i najmniej mi znaną, którą ciągle odkrywam, jednak najbardziej lubię go sama tworzyć z czesanki.
    Piękne prace.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń