Tegoroczny Dzień Matki był chyba najsmutniejszy z dotychczasowych...
Wprawdzie spędziłam go z moją Najukochańszą Mamunią, ale w szpitalu, przy Jej łóżku...
Niestety Dzień Dziecka nie zapowiada się weselej :-(
Kiedy tylko mogę, zaglądam do Waszych blogów,
daje mi to chwilę ukojenia i choć na krótki czas pozwala odpędzić złe myśli.
Kiedy tylko mogę, zaglądam do Waszych blogów,
daje mi to chwilę ukojenia i choć na krótki czas pozwala odpędzić złe myśli.
Tak się cieszę, że Was poznałam!
Przy okazji pochwalę się lalkami, które uszyłam przed wyjazdem z domu.
Były to zamówienia z okazji Dnia Dziecka, mam nadzieję że wniosą do nowych domów trochę radości.Przy okazji pochwalę się lalkami, które uszyłam przed wyjazdem z domu.
Kurcze, dopiero teraz na zdjęciach zobaczyłam, że nie namalowałam im rumieńców :-( Zapomniałam!
Cudowne aniołki!
OdpowiedzUsuńA Mamie życzę dużo zdrówka. Trzeba wierzyć że będzie dobrze, bo jest pod opieką lekarzy.
Tilda w tym różu wygląda zachwycająco!
OdpowiedzUsuńAniołki są prześliczne i wszystko dopracowane do perfekcji, mam nadzieję że pójdą w dobre ręce.
Elis,ja również życzę Twojej mamusi dużo zdrówka.
Ten ołówek o który pytałaś to Faber Castell i do niego dokupuje się gumową nasadkę.
Pozdrawiam cieplutko.
Dzięki, Ewcia. Ja jestem nieostrożna w tym wypychaniu, już nie raz przebiłam materiał :-(
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje Ci za odwiedziny i miłe słowa. Ale to ja mogę u Ciebie podpatrywać! Cudeńka tworzysz! Teraz jestem w pracy,ale jak wrócę do domu i znajdę chwilę czasu to przejrzę Twój blog od A do Z,bo po tym jednym poście już widzę,że będę tu zaglądać z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńA po przeczytaniu tego co napisałaś o sobie od razu Cię polubiłam,bo jeśli chodzi o nieumiejętność radzenia sobie ze stres i wiarę w siebie to mam dokładnie tak samo.
Pozdrawiam serdecznie
piękne prace :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTilda i ta jej rozowa sukiesia jest fantastyczna a kapciochy wow, fajnie je uszylas:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa :) ja tez jestem blogowiczką i rękodzielniczką od niedawna :) wszystkiego uczę się sama z różnym efektem :) Cudownie tu u Ciebie ...prace piękne a Tildy po prostu rewelacyjne ...dla mnie to czarna magia :) no i jeszcze ta klatka na tarasie ...marzy mi sie taka ale nie spotkałam ... zabieram Cię do siebie :) i będę tu zaglądać :) zapraszam do mnie na moje pierwsze Candy :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, już się zapisałam :-)
UsuńTildowa panna jest prześliczna - tą plisowana spódniczką mnie powaliłaś;)))
OdpowiedzUsuńŚpioszki słodziutkie - mają cudowne ubranka z pięknie dobranych tkanin.
Lnianą zasłonkę obejrzałam i znów powtórzę : piękna !
Pozdrawiam i zdrowia dla Mamy życzę:)))
Piękne prace, twoje tildy sa powalające;-))) Pytasz mnie o włosy.. powiem tak wszystko co ma coś wspólnego z włosami przygarniam i wykorzystuję , peruki, treski, a ostatnio przyjaciółka z Anglii podsyła mi włosy z fabryki lalek ;-))) Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńPiękne prace, cudowne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne aniołki, cudowne dodatki, a paputki to po prostu mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, zdrówka Twojej Mamie, a Tobie spokoju życzę!
Prześliczna jest ta Twoja Tilda a kapecie ma powalające, przyznam że sama bym takie chciała mieć no i szlafroczek też.
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy materiał na ciałko to oryginalny Tildowy?
Ostatnio mam problem ze zdobyciem takiego. Czy mogła bym prosić o podpowiedz gdzie taki zdobyć, będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie.
Spiochy sa przepiekna, dopieszczone w kazdym calu, nawet bez rumiencow prezentuja sie super!!!!
OdpowiedzUsuń