A to było tak:
Moja córka Daria od
dawna fascynowała się pracami Maryś.
Godzinami je
oglądała, wzdychała i tylko słyszałam:
"Mamuś, zobacz jak Ona maluje te
oczy !"
W końcu stwierdziła:
"Chcę takie notesy! Dla mnie i dla Magdy."
Ale ja wiedziałam, że
Maryś w tym momencie jest tak zawalona
pracą,
że na oddech brak jej czasu :-(
Nie miałam sumienia
składać Jej kolejnego zamówienia,
tym bardziej
wykorzystując do tego blogową znajomość.
Odpowiedziałam więc
Darii - "Ok, ale załatwiaj to sobie sama."
No więc Daria pisała,
prosiła, aż Maryś uległa i przyjęła to prawie wymuszone zlecenie :-)
Pisały ze sobą, mailowały, a Daria się wzruszała:
"Mamuś, jaka ta Pani jest miła!"
"Mamuś, jak ta Pani pięknie pisze!"
Ja się tylko uśmiechałam, bo wiedziałam, jaka jest miła i jak pięknie pisze :-)
Dzięki uporowi Darii i uległości Maryś powstały dwa
cudne osobiste notesy:
PRZECUDNE !!!!!!
BAJKOWE !!!!!!
(zdjęcia skradzione z bloga Maryś)
ALE TO NIE WSZYSTKO !!!
Z listów od Darii
Maryś wywnioskowała, że obie dziewczyny wyfrunęły z rodzinnego gniazda.
Jedna mieszka daleko, druga jest ciągle w w
rozjazdach...
Żal jej się zrobiło
biednej mamy ( czyt. mnie - o czym nie wiedziała )
i postanowiła zrobić
jej ( czyt. mi ) niespodziankę.
Poprosiła Darię o
adres i przysłała mi takie cuda:
bym miała je
blisko... w domciu...
Cała Maryś...
Jak jej nie kochać!
Wyobraźcie sobie teraz Jej
zaskoczenie, kiedy dostała ode mnie podziękowanie za wspaniały prezent :-)
Od razu przysłała mi
maila pod tytułem "SZOK :)))"
Ot i cała opowieść
:-)
Dziewczyny mają cudne
notesy, ja mam ich spojrzenia w ramkach,
a i zabawa w
konspirację była przednia :-)
Dzięki, Maryś
!!!!!!!!!!
Blogowy świat też okazuje się być małym:)Fajna historia i piękne portrety:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA to konspiracja na całego:)
OdpowiedzUsuńNotesy i portrety oczywiście przepiękne:)
Przepiękna historia
OdpowiedzUsuńA prace cudowne...ogromnie mi się podobają
Ściskam ciepło w ten chłodny poranek
Marta
Tak Maryś taka jest człowiek o wielkim sercu .Przecież nie zmrużyłaby by oka pozostawiając Cię w smutku to nie Maryś :)Pozdrawiam i aż zazdroszczę masz cząstkę Maryś pięknie się prezentują .
OdpowiedzUsuńElis uwielbiam do ciebie zagladac ze wzgledu (nie no nie na konspiracje ;)) to cieplo biojace ze slow, twoich prac... do Maryś także zaglądam pięknie tam niezaprzeczalnie.
OdpowiedzUsuńPiękne dostałaś prezenty, piękne notesy aż zal taki zapełniać :D:D
Ty kochana tez pięknie piszesz :-) lubi czytać takie niespodziankowe historie. Dowód, że wśród ludzi też są anioły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne notesy, Twoja córa jak żywa :)
OdpowiedzUsuńCała Maryś :)
OdpowiedzUsuńA Daria, ani nawet słowem nie pisnęła kto jest jej MAMĄ!!!
OdpowiedzUsuńJak zostawiłaś mi komentarz, że dziękujesz za portrety córek - to dosłownie spadłam z krzesła. Cudownie uparta i cierpliwa ta twoja dziewczyna, ale to wiesz, swoim uporem tak mnie przekonała, że zebrałam siły, a i tak ledwo się wyrobiłam w terminie i jeszcze kuriera wysłałam na zły adres! I taka byłam podekscytowana, że "jakiejś Mamie" zrobię niespodziankę, a kto się okazał Mamą TĄ? No sama wiesz. "SZOK" to minimalne okreslenie emocji spadania z krzesła :)))))
Masz nie tylko piękne córki. I zgodziły się na "niepodobieństwo" na moją bajkowość - jedno z tych zdarzeń, których się nie zapomina do końca życia. Wszystkim TRZEM Wam ogromnie dziękuję za tę przygodę ♥♥♥
Notesiki urocze... Teraz nie będzie Ci smutno....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńNiesamowita pamiątka!Zdolna ta Maryś!Taki notes to skarb:)Uściski.
OdpowiedzUsuńFaciary
OdpowiedzUsuńja czekam na swoją kolej już jakies pół roku. Mam nadzieje, że Maryś nie zapomniała, tylko jest zawalona pracą. To se czekam dalej
Marys ma niesamowity talent i duże serce :)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńFajna historia i a porterty cudowne :-)
prace Maryś są niepowtarzalne, a do tego niespodzianka, którą sama przeżyła, bezcenne!
OdpowiedzUsuńAle wspaniała opowieść i cudne notesy :)
OdpowiedzUsuńZazdoszczę i czekam aż Maryś zabierze się za narysowanie mojej córci Merci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
iza
Piękne portrety :)
OdpowiedzUsuńOj ta Maryś, nie dość, że zdolna niebywale, to jeszcze spolegliwa i życzliwa wielce:)) Ty to masz szczęście:)))
OdpowiedzUsuńtakie cuda ,że aż słów brakuję....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te notesy :) No i te dziewczyny w ramkach oczywiście też!
OdpowiedzUsuńNiesamowite jak w tym naszym świecie blogowym dowiaduję się o istnieniu zdolnych i dobrych Duszyczkach! ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace no i teraz będzie Ci Elu troszkę weselej...
Przepiękne prace :) Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Zdolna kobitka z tej Maryś :)
OdpowiedzUsuńWow! Piękne prace, same cudeńka u Ciebie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!:)
OdpowiedzUsuńOj, ta Maryś ... niesamowita Maryś !!! Cudowności tworzy - bez dwóch zdań !!!
OdpowiedzUsuńNic, a nic mnie nie dziwi, że Daria tak zachwycona jest Jej pracami.
Notesiki bajeczne dla dziewczyn poczyniła ... ach, tylko powzdychać mi pozostaje !
No i portreciki dla Mamci ... cudownej urody !
Wszystkie cztery Was ściskam i serdeczności Wam ślę !!! Czadowe z Was babki :)))
Buziole Eluś :)
Takie rzeczy to tylko na blogach rękodzielniczych ;)))
OdpowiedzUsuńCudowna historia, niespodzianka to cała Maryś, tak..
OdpowiedzUsuń