wtorek, 1 lipca 2014

Krakowianka jedna...

Kiedy znajoma zadzwoniła i poprosiła o Tildę - Krakowiankę,
pomyślałam : Dżizas, jak ja ugryzę ten temat...
Ale po chwili wpadłam w trans i powiem Wam,
że dawno tak świetnie mi się nie szyło!







Choć największe powodzenie i tak mają moje sielskie kuchenne pannice :-)


Buziaki!!!


23 komentarze:

  1. Pannice kuchenne są urzekające, ale krakowianka to mistrzostwo...Wyjątkowo zdolne masz te rączki :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Krakowianka jedna w otoczeniu kuchennych ... niesamowite lale :) pięknie wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bombowa ta Krakowianka! Też się zabierałam parę razy za krakowską lalkę, ale nigdy nic z tego nie wyszło :( Tym bardziej wiem jakie to trudne uszyć konkretną postać.
    Super! Jestem zachwycona !

    OdpowiedzUsuń
  4. Bajeczna ta krakowianka, wszystko co robisz ma taką precyzję . Kuchenne są boskie - widać Twoje serce włożone w każdy detal. Jak zawsze podziwiam * fanka Twego talentu Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekhm, ekhmm... małe pytanko - czy masz jakąś magiczną różdżkę? Daj trochę poużywać ;) Dla Ciebie nie ma lalek nie do zrobienia! Piękna Krakowianka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne lale wszystkie , a krakowianka najcudniejsza :-)
    Podziwam, one są cudowne !

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna ta krakowianka :) A że powodzenie wielkie mają pannice kuchenne to wcale nie dziwi, One są cudowne!!! Sama bym sobie taką uszyła, a nie mam pojęcia jak zabrać się do uszycia jej ubrania :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. I kuchenne pannice piękne, i krakowianka perfekcyjna!!! Jak to dawno tak dobrze Ci nie wyszło, jak Tobie wszystko wychodzi idealnie! :) Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna, szykowna w każdym szczególe! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. ale świetna to jeszcze Krakowiaka musisz uszyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaaaaaaaaaa pięknaaaaaaaaa. Ale wiesz, też tak mam. Jest zamówienie, siedzę no i jak ja mam to zrobić. Jak już zaczynam , samo przychodzi i w trakcie nie mam problemów z realizacją. No chyba, że weny brak! Zapraszam do mnie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. preciosas tus muñecas, como siempre, besos

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow! śliczniutka, jak malowana ta kwrakowianka, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Kapitalna ta krakowianka brak tylko krakowiaka....Kuchareczki super....

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow piękna ! Bardddzzzo mi się podoba :0
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  16. Łał świetna dziewczyna!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma na tym świecie rzeczy,której nie dałoby się uszyć,tak myślę,co zresztą widać na załączonych u Ciebie fotkach.Cudna krakowianka,która właśnie przypomniała mi, że zimą również szyłam lale w folkowym stylu,żeby było zabawniej trafiły do karczmy pod szwajcarską granicę.I właśnie uzmysłowiłam sobie,że zapomniałam wstawić ich fotek na moim blogu,więc jutro muszę nadrobić tę zaległość;)Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie:mitaniaszyje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Krakowianka jest boska:)
    Kuchenne też świetne:)
    Czyli jak zwykle u Ciebie, perfekcjonizm w każdym calu:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Eluś potrafisz uszyć wszystko i wszystkich! Czarodziejka jesteś.......;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ cuda krakowianka!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciśnie mi się od razu wielkie WOW :)
    Super Eluś :)
    Przepiękna :)

    Pozdrawiam serdecznie :)***

    OdpowiedzUsuń