Uszyłam patchworkową kołderkę.
Zrobiłam ją przed naprawieniem hafciarki, na zwykłej stebnówce,
i stwierdziłam, że tak jest chyba nawet łatwiej.
Zrobiłam ją przed naprawieniem hafciarki, na zwykłej stebnówce,
i stwierdziłam, że tak jest chyba nawet łatwiej.
Sasza po oględzinach stwierdził, że jest ok :-)
Przy okazji chciałabym Wam coś pokazać...
Te kołderki szyłam ponad 20 lat temu...
Z płótna.
Cięłam kwadraty, łączyłam, pikowałam...
Z płótna.
Cięłam kwadraty, łączyłam, pikowałam...
Dopiero zaczynałam moją przygodę z maszyną,
więc nie ma czego podziwiać, nie o to mi chodzi :-)
Kołderki były prane dziesiątki razy, wyblakły,
ale nadal są przyjemne, miłe, lekkie, więc wciąż nam służą na działce,
choćby do położenia pod tyłek na trawie :-)
Kiedy założyłam działalność i zaczęłam szyć kocyki dla dzieci,
chciałam je wciągnąć do swojego "repertuaru",
ale jakoś nie było zainteresowania.
Wszyscy zamawiali kocyki poliestrowe. Bo milutkie, puszyste, mięciutkie,
bo dużo tańsze...
Niestety, dowiedziałam się, że po praniu robią się brzydkie :-(
Jak je zobaczyłam u znajomych po paru tygodniach,
to było mi wstyd, że wyszły spod mojej ręki...
Jak je zobaczyłam u znajomych po paru tygodniach,
to było mi wstyd, że wyszły spod mojej ręki...
Zaprzestałam więc ich produkcji.
Mam nadzieję, że ta przetrwa długie lata :-)
Ta kołderka jest powalająca!Cudo!
OdpowiedzUsuńPoliester? brrrr....! Nie cierpię sztucznych tworzyw, jak tylko mam wybór to wybieram naturalne tkaniny i dzianiny - len, bawełnę, wełnę, jedwab. Czasem kusi kolor czy miękkość, ale jak pomyślę, że mam dotykać tego plastiku, to się otrząsam i kupuję naturalne... Próbuję uwierzyć, że teraz są jakieś super nowoczesne sztuczne tkaniny, że oddychają itd... ale jakoś wolę bawełnę niż poliestry.
OdpowiedzUsuńKołderka dla Amelki jest prześliczna, kocyk też uroczy, ale skoro sztuczny, to dla mnie odpada, wybrałabym patchworkową kołderkę z bawełny :)
chociaż z drugiej strony... polar to też poliester, a można trafić na naprawdę dobry...
UsuńCudowna ta kołderka Amelki !!! Ta dziewczynka mnie rozczuliła ... bajkowa jest !
OdpowiedzUsuńAch, sama bym chętnie się w nią wtuliła !
Ty to potrafisz, Ty nas cudami zachwycasz !
Buziaczki Eluś :)
Z poliesteru również szyłam jak prowadziłam działalność ale były to głownie nakrycia głowy i ciuchy - no cóż taka była moda piękne to było ale faktycznie gdy nowe po praniu to ja nawet reklamacje miałam - tacy byli ludzie i takie czasy - przepiękna ta stonowana kołderka z tą lalą
OdpowiedzUsuńdla Amelki no i kotek nawet by się chciał przytulić widzę - serdecznie pozdrawiam życzę miłego tygodnia Maria
na pewno będzie długo służyć, jest prześliczna !
OdpowiedzUsuńPiękna kołderka dla Amelki.... zdecydowanie wybrałabym tę niż poliestrową.
OdpowiedzUsuńCudownej urody komplecik dla Amelki! Z pewnością posłuży długie lata. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękny zestawik, aż szkoda że ja mam już duże dzieci.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło!Aplikacja bardzo radosna:)Kołderką które szyłaś kiedyś niczego nie brakuje,proszę się nie czepiać;)Wpadki z materiałami zdarzają się,cóż czasem nie można wszystkiego przewidzieć....Pozdrawiam serdecznie♥
OdpowiedzUsuńMoja droga chyba nie ma takiej rzeczy której ty byś nie wykonała w 100% perfekt podziwiam i gratuluję a zestawik przesłodki pa.
OdpowiedzUsuńJest cudowna, a Ty zdolna do bólu. Ciągle nie mogę wyjść z zachwytu będąc u Ciebie. Żadne sztuczności, Amelka jest piękna!
OdpowiedzUsuńNastępnym cudem cieszysz nasze oczy :) piękna kołderka w ciepłym kolorku :) pozdrawiam Elu cieplutko :)
OdpowiedzUsuńKomplecik jest śliczny:)Zdolniacha z Ciebie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElis ja uszyłam z kwadratów bawełnianych zwykłą narzutkę, gdybyś chciała zobaczyć podaje link http://pod-czworka.blogspot.com/2013/04/wielkie-formaty.html szylam ja w kwietniu ale ze lezy na lozku mojego mlodszego synka ktory ma problemy z utrzymaniem siusików w nocy i zdarza mu sie czesto "popuszczac" narzuta jest prana praktycznie co 3 dzien i nic sie z nia nie dzieje, myślę wiec ze i z twoją tez sie nic nie stanie :D
OdpowiedzUsuńKołdra Jest przepiękna aż poczułam chęć uszycia takiej dla moich synów :D
Wspaniała kołderka i podusia, piękne kolory, aplikacje i super wykonanie. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńQue preciosos trabajos!! a tu gatito se le ve muy cómodo..;-)) besos
OdpowiedzUsuńpiękne kołderki ale kot pobił wszystkie :D
OdpowiedzUsuńCudna kołderka w pięknych kolorach i ta urocza aplikacja wykonana tak perfekcyjnie. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Będzie pamiątka na całe życie :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna - to chyba nawet mało powiedziane. Naj! Naj! Naj! Takiego cuda nie widziałam nigdy w życiu!!!!!
OdpowiedzUsuńsą boskie:)
OdpowiedzUsuńwow
chciałabym taka dla Synusia mojego:)
Zapraszam na moją JESIENNĄ WYMIANKĘ:)
Cudna!!!! Brak słów!
OdpowiedzUsuńŚliczna !!! wszystko mi się podoba i aplikacja i kolory :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Same śliczności !! Pierwsza kołderka jest przepiękna !!
OdpowiedzUsuńCzasami się zastanawiam jak to możliwe,że mimo postępu jakość np materiałów kiedyś, a dzisiaj jest słabsza. Bogactwo wzorów i kolorów nieograniczona, ale jak weźmie się do ręki materiał sprzed lat to czuje się różnicę.
OdpowiedzUsuńKołderki piękne i ta nowa i te 20-letnie !!
Pozdrawiam
Prześliczny komplecik taki ciepły pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńależ cudo...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna i jak dla mnie doskonała kolorystyka -nie różowa.
OdpowiedzUsuńSliczna, ta aplikacja jest po prostu rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńAż by się chciało być dzieckiem....Super.....Całuski pa....
OdpowiedzUsuńPrzepiekna Amelkowa kołderka,ale tym "starym"kołderkom tez niczego nie brakuje:)
OdpowiedzUsuńja mówię, że nie stać mnie na tanie rzeczy i wolałabym kupić droższe, ale trwalsze, poza tym już na pierwszy rzut oka widać, że ta druga wersja wytrzyma więcej. No i dla mnie materiał lepszy, chyba już się kończy moda na takie pluszowe kocyki, które po praniu tracą tą miękkość. Śliczna taka kołderka, a te starsze jeszcze wspanialsze, z racji swego wieku!
OdpowiedzUsuńKołderka jest przefantastyczna!
OdpowiedzUsuńSasza ma rację, kołderka śliczna :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne! Ty to masz niesamowite zdolności, Elu:)
OdpowiedzUsuńA kociaczek jaki słodki;)
Przepiękna, cudo...
OdpowiedzUsuńEch masz talent :-)
sliczniutka, a koteczek - Brytyjczyk zapewne? baaaaaaardzo nia zainteresowany :-)) pozdrawiam serdecznie Magda
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja! oj, zazdroszczę talentu i cierpliwości :-)
OdpowiedzUsuńStebnówką tak pięknie wyszło? Fantastycznie i wierzę, ze tym razem na lata:))))
OdpowiedzUsuńElis no piękność taka! Uwielbiam takie słodkie, nostalgiczne motywy, normalnie podusię bym z tą cudną lalą widziała.... piękne beże.
OdpowiedzUsuńNa Królika- Marynarza czekam :)
Kołderka jest przepiekna!!! Te sprzed lat również! Uwielbiam takie kolorowe patchworkowe kołderki i narzuty. Szkoda, że nie umiem szyć patchworku... Aplikacja z dziewczynką jest cudna! Masz talent do dobierania kolorów, bo tworzą idealna całość. Aż miło popatrzeć, a co dopiero położyć się pod taką. Sny się pewnie wtedy śnią bajkowe:) A kocykami sie nie przejmuj. Rzeczywiście cudownie wygląda komplacik na zdjęciu, ale skąd mogłaś wiedziec, jak zachowa się w praniu? Najwazniejsze, że odkryłaś, jaki on podstępny i zamieniłaś na kołderki! Jestem Twoją wielka fanką!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cie pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin mojego bloga:)
magnolienrinde
piękności dostałaś :))
OdpowiedzUsuńa jakie cuda zrobiłaś :)))
podziwiam
pozdrawiam ciepło
Hihi, Sasza zmienił/a imię:)
OdpowiedzUsuńPatchworkowe cudo o niebo ładniejsze od poliestrowego, z resztą sama wiesz ;)
OdpowiedzUsuń