Ufff...
Całkiem jeszcze nie wydobrzałam, ale już mi lepiej.
Boże, w życiu nie byłam taka chora!!!
Nie pomogły leki przeziębieniowe, nie pomogły antybiotyki, teraz jestem na strerydach :-(
A jak wyglądam??? - nie mogę w lustro patrzeć!!!!
Policzki zapadnięte, oczy podkrążone, wychudzona... i taka straszna wyjeżdżam na obczyznę :-(
Obalam mit jakoby Polki są ładne :-(
Ale na szczęście uporałam się z zamówieniami, bo chyba zjadłyby mnie wyrzuty.
Nie piszę nic więcej, bo będzie i tak za dużo zdjęć.
Kto ma Tildowstręt niech od razu zamyka kompa, bo będzie ich masa.
Zresztą większość prac jak zwykle się powtarza...
A więc...
A więc...
A do Petersburga zabieram ze sobą podkuchenną:
... salonową:
... i kawową:
Ale Was zasypałam fotkami !!!!!!!!!!!!
Dziękuję za uwagę i przesyłam gorące buziaki !!!
Ja nie jestem entuzjastką Tild... ale bardzo lubię te Twoje tematyczne...
OdpowiedzUsuńAleż cudne te tildy, z przyjemnością obejrzałam :-)
OdpowiedzUsuńpiękne Tildy, ta 90-centymetrowa musi robić wrażenie ...! podoba mi się duperelka we włoskach salonowej - frywolitka..? super !
OdpowiedzUsuńtak, frywolitka, WSZYSTKIE te cudne kwiatuszki są wykonane przez zdolne rączki Janeczki !!!!!!!!!!
UsuńPiekne ,wszystkie.Wypoczywaj I zdrowiej!
OdpowiedzUsuńPiękne:) zdrówka i miłego pobytu na obczyźnie:)
OdpowiedzUsuńWszystkie ładne,ale "moja"najładniejsza:)))))Aaaaaaaa,te detale!
OdpowiedzUsuńJuż się cieszę na te leginsy i buciki:)
Chwilkę się nacieszę,bo lala i tak nie dla mnie.Jak mi się spodoba to sobie zamówię jakąś pomocnicę.
Masz wiele pomysłów,a wszystkie fajowe! Kawowa wygląda na robotną kobitkę:)
Elisko,z całego serca życzę Ci wypoczynku,zdrówka i wielu wrażeń na wycieczce:)Buziaki.
Piękne Tildy kochana!!! A ta komunijna ach...
OdpowiedzUsuńNapisz mi proszę czy książkę "Czas odnaleziony" wysłać Ci po Twoim powrocie czy na dniach wolisz??? i podaj mi proszę adres na maila ;)
Buziaki i dobrze, że wracasz do zdrowia!!!!!!!
Śliczne lale, jedna ładniejsza od drugiej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjak widzę nic nie odpoczęłaś!!!!! lale cudne:)))))))))
OdpowiedzUsuńTildowstręt ... opcji takowej nie ma !!! To nam u Ciebie nigdy nie grozi !
OdpowiedzUsuńCudeńka znowu kochana poczyniłaś ... wypieściłaś i w świat wypuściłaś, och radowac będą serducha obdarowanych :)
Tildy Twoje zachwycające, szczególnie ta co sobie siadła przy napisie HOME SWEET HOME ale śpiochy serducho mi skradły ... one takie słodziaki, że tylko je schrupać :) UWIELBIAM !!!
Zdrowiej Eluś, dobrzej i sił nabieraj :)))
Szczęśliwej i spokojnej drogi życzę :) Buźka !
bardzo lubię taki "wysyp" można siedzieć godzinami i podziwiać :) Pozdrawiam i kuruj się kochana! Musisz być zdrowa na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne! A te 90cm wielkości - kurcze, ale ogromne lale... Jesteś niesamowita droga koleżanko:)
OdpowiedzUsuńŚwietne lale, niektóre z nich zwiedzą kawał świata:) Zdrowia życzę i szczęśliwej podróży:)
OdpowiedzUsuńHej, u ciebie wysyp lal u mnie obrazkow :)))
OdpowiedzUsuńTe komunijne sa sliczne, biale sukiesie z falbankami, koronkami, niezwykle piekny prezent.
usciski
Cudne:))
OdpowiedzUsuńTy nawet w chorobie cuda jesteś w stanie stworzyć. Chętnie bym taką metrową tildę zobaczyła, z pewnością robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPiękne!!A najpiekniejszy słodziak dla Agatki:))
OdpowiedzUsuńDUUŻO ZDRÓWKA :)a Twoje lalki mogę oglądać po raz enty i nigdy mi się nie nudzą, są piękne :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już Tobie lepiej, wypoczniesz sobie teraz :) Tildowstręt - u mnie to niemożliwe, szczególnie jak oglądam Twoje szyjątka. Śliczne lale :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy wysyp ... i jaki piękny :) każda cudnej urody :) Twoje Tildy można ogladać godzinami :) Eluś życzę zdrówka , szeeeerokiej drogi i wspaniałej przygody :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie tak cudne,że aż dech zapiera...zdrówka Ci życzę i wydobrzej nam i opowiedz po powrocie jak było...przyjemnej podróży
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, że jak ktoś ma tildowstręt niech nie ogląda. Ja też mam niejaki przesyt w tym temacie, ale lubię wpadać na Twój blog. Tildy w Twoim wykonaniu są wspaniałe i najważniejsze, że jest na nie zapotrzebowanie. Podziwiam Cię, że w chorobie tyle tego naszyłaś. Życzę zdrowia i wytchnienia za granicą. Dzisiaj przeczytałam, że kiwi ma dużo witamin i minerałów, więc może kiwi na śniadanie, obiad i kolację. Ja też od dzisiaj spojrzę na nie łaskawszym okiem podczas zakupów, może po spożyciu wiosenne lenistwo mi minie. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńCieszę się,że zdrówko wraca. A "dorobek" tildowy imponujący i jak zawsze zachwyca mnie każdy detal.Serdecznosci.
OdpowiedzUsuńŚliczne, dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńZachwycające, takie wypieszczone i oryginalne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne...a spioch najcudniejszy...i te kolorki:))
OdpowiedzUsuńzjadło mi komentarz?????? barzdo podoba mi sie śpioch:)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPiękne tildy. Jak zawsze. Dbaj o siebie, nabieraj sił.
OdpowiedzUsuńO rety! Dużo i ślicznie:) Taka kuchenna by mi się przydała do kuchni, może uda mi się w tym roku wyremontować. I komunijne śliczne,wspaniały pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńWow, oglądałam z ogromną przyjemnością:) Te komunijne śnieżnobiałe anioły najpiękniejsze są:)
OdpowiedzUsuńNie można mieć tildowstrętu patrząc na Twoje lale. :-) Wręcz przeciwnie: ciągle czuję niedosyt, bo są piękne i niepowtarzalne!! Kurcze, chociaż jestem już starą babą to chciałabym mieć taką sukienkę jak tilda komunijna. ;-)
OdpowiedzUsuńKiedy wracasz z zagranicznych wojaży?
Pozdrawiam weekendowo! :-) Ola Sz.
Kiedyś nie przepadałam za Tildami,ale to się zmieniło odkąd poznałam Twą twórczość.Mało tego-ja jestem nimi zachwycona!!!To taka miłość od pierwszego "ujrzenia"...Bez obrazy dla innych "tildotwórczyń"- te Eli-lovam najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że pokonałaś choróbsko ;)
Z całą pewnością dojdziesz do siebie wśród swoich najbliższych i wrócisz zdrowiutka i radosna ;) Przynajmniej tego życzę Tobie Eluś ;)))
Buziaki ;)***
Śliczne są Twoje Tildy, a te komunijne są odlotowe. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńhellllooooooooooooooooooooooo !!!
OdpowiedzUsuńNo gdzie Ty się kochana podziewasz ... no gdzie ?
Ja tu na fotorelację w podróży czekam, a tu cisza !
Dziś troszku zaległości nadrabiam, biegając, jak szalona od bloga do bloga!
Matulu ... ale mnie wciełooooooo ... masakra !
Buziole kochana i wracaj do nas szybciutko !
Prześliczne laleczki. Najbardziej urzekła mnie ta dziecięca Anielica =)
OdpowiedzUsuńŁo matko, normalnie szyciowy zawrót głowy!
OdpowiedzUsuńIleż Ty tego naszyłaś!!! Szok!
A wszystko ( jak zwykle u Ciebie) przecudne:)
Piękne wszystkie aniołeczki bez wyjątku ;-)
OdpowiedzUsuń