poniedziałek, 14 października 2013

Halloween


Szyję zamówione Tildy.
A że niedziela jest dniem odpoczynku -
 - odpoczęłam od Aniołków i uszyłam dyniową panienkę.






Święto Halloween mnie nie interesuje,
ale co tam, jedną lalę mogłam trzasnąć :-)
Nich sobie psoci!

Pozdrawiam Was poniedziałkowo i życzę owocnego tygodnia!

33 komentarze:

  1. Aż zapiszczałam na jej widok:)))) Prześliczna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ urocza! I te psotne iskierki w oczach, oj będzie się działo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię Halloween... ale uwielbiam Twoje prace i ta również podoba mi sie ogromnie. Jest niesamowicie radosna i widać jak rozpiera ją chęć zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zauważam tego święta, nie obchodzi mnie, nie dotyczy...
    czego nie mogę powiedzieć o Twojej panience - ten uśmiech, oczy, fryzurka, ubranko...wszystko zachwyca i wywołuje uśmiech na twarzy :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna i jak fajnie ubrana, getry ma śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna - choć nie wiem, czy to czarownica, czy dyniowa panienka? Kim jest nieważne, jest urocza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka lala mogłaby u mnie psocić przez cały rok ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Samo Halloween uważam za święto marketingowe tak jak Walentynki - i oba mogą dla mnie nie istnieć. Natomiast takie wesołe lale mogę podziwiać przez cały rok! U mnie na blogu też był niedawno halloweenowy hafcik, ot tak żeby rozweselić jesienną szarugę :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Brak mi słów .....)))) Twoje pomysły mnie zaskakują...Dyniowa dziewczynka super...Pa....

    OdpowiedzUsuń
  10. Dyniowa panienka jest prześliczna

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajowa jest!!! Ja tego święta nie obchodzę, natomiast bardzo mi się podobają dekoracje :) na ten pochmurny czas te pomarańczowe dynie są idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam zdania na temat Halloween, jak ktoś lubi, niech świętuje:) Lala cudna:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Que simpática y bonita te quedó, besos

    OdpowiedzUsuń
  14. Święta nie obchodzę ...ale wszystkie dyniowe dekoracje bardzo mi się podobają ...wprowadzają fajny klimat tą swoją pomarańczowością ... a lala powalająca ... taka mała psotnica ...widać to po oczach :) kopara mi opadła do samej ziemi :) pozdrawiam Elu cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudna dyniowa panienka. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Elis!
    Dawno się nie odzywałam, ale systematycznie odwiedzam Twoją stronkę. Wiesz, że jestem Fanką Twoich lalek. Wciąż mnie zachwycają. Dyniowa panienka jest zajefajna- patrząc na nią poprawia mi się humor.
    Całuski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Boska ! Dla takiej psotnicy mogę nawet obchodzić Halloween :))) Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładny mi "odpoczynek" - uszyć kolejną, perfekcyjną lalę! :-)
    Ola Sz.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dyniowa panienka z dynią, to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna ta dyniowa lala. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  21. Przecudna! Zamówię kiedyś taką, jak moja córka trochę podrośnie. Mam nadzieję, że jeszcze będziesz je wtedy szyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana ja uwielbiam takie dyniowe panny =a to święto jest magiczne jak nie prowadziłam bloga to miałam uszytą taką pannę z dynią ,kotem i siedziała na miotle pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ cudna ta dyniowa pannica :)
    Zachwycona jestem :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczna ta dyniowa panienka:)
    I oczęta ślicznie wymalowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  25. U Ciebie, ciągle coś nowego, potrafisz zaskoczyć nowością, bo wykonaniem i perfekcją to już nie zaskakujesz;)

    OdpowiedzUsuń