piątek, 18 października 2013

Scrapbooking

Witam serdecznie!
Dzisiejszy post będzie nie o szyciu, a o mojej nowej pasji.

 Bowiem niestety (a może stety) po wizycie profesor Beci połknęłam bakcyla scrapbookingowego.
No i się zaczęło.

Najpierw trzeba było zrobić zakupy.
Boże, jakby mój mąż wiedział ile ja kasy wydałam na przydasie,
z pewnością wystawiłby mnie za drzwi.
A że to nie koniec moich potrzeb,
to czuję, że zginę marnie.

Jezusie, to jakaś masakra jest!
Dam Wam przykład.
W sklepie Na strychu chciałam kupić jeden rodzaj papieru.
Za 23 złote.
Dobra, wezmę dwa.
46.
Wtedy czytam - promocja - od 60 złotych wysyłka gratis.
No to myślę sobie - jak dobrze poszperam, może coś dobiorę.
Szperam.
O, ten papier ładny..
A ten - cudo!
Tego też jeszcze nie miałam!
A jaki stempelek!
A ten jeszcze ładniejszy!
160...

Ale to nie jeden sklep!

Potem kombinuję.
Część płacę przelewem z banku.
Jak mam ustukanych parę groszy - lecę na pocztę.Co by śladu nie było.

Czy Wy w ogóle wiecie o czym ja mówię?

Pokażę Wam kilka zrobionych przeze mnie rzeczy.
Ale najpierw muszę o czymś uprzedzić.
Ja nie jestem taka bystra, żeby kleić i jeszcze wymyślać.
Jak mam ochotę coś zdziałać, a brakuje mi pomysłu,
to buszuję po Waszych blogach i koduję to, co mi w oko wpadnie.
Nie robię tego na sprzedaż, tylko na swoje potrzeby,
więc mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone :-)

A oto moje wytworki:
















A że szycie to dla mnie jednak namber łan - wracam do maszyny.
Buziaczki!

37 komentarzy:

  1. :) Ale do papieru również powracaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, a co będzie jak mąż bloga odwiedzi? jakby co, przygarnę Cię bez wahania :))))) W razie ewentualnej wyprowadzki pisz śmiało ;) A wszystko jest śliczne, śliczne, śliczne!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. za tą ,,profesor,, po dupsku będę lać i patrzeć czy równo puchnie ;)
    Jaka ze mnie profesor ...?
    Eluchnek mój kochany cudeńka Twoje zdolne łapki poczyniły !
    Wiem co mówię, bo co nie co z owej kolekcji mam u siebie !!!
    Raduje się serducho moje, że bakcyla załapałaś, że ,,zarazę,, Tobie zapodałam! ;)
    Na temat zakupów milczę, bo ból ten doskonale znam...
    Ale za to, jak przesyłka przyjdzie...to rozpakowywanie, to oglądanie, głaskanie, te motyle w brzuszku...bezcenne :)
    Ściskam moją kochaną SCRAPERKĘ !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w ciężkim szoku... TO TWOJE PIERWSZE PRACE??? Cóż, jak ktoś ma talent to ma talent i już!
    Uśmiałam się kiedy czytałam o zakupach...ze mnie pisane :) i ten myk z pocztą mnie też baaardzo dobrze znany :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczne wszystko:) Mnie tez ciagnie zeby sprobowac scrapbooking. Moze kiedys:) Co do zakupow, znam to dobrze.. :):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładna kartka Ci wyszła ;) Miło być dla kogoś inspiracją, przez co nie mogę być zła, prawda?! Pozdrawiam Cię gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Konspiracja, że ho ho ;), ale efekty zakupów i pracy fantastyczne
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  8. Elu ...rozumiem doskonale o czym piszesz ... o tych tajemnicach przed małżonkiem ... też przerabiam ten temat :) wszystkie scrapki poczynione przez Cię przeurocze :)miałyśmy genialną nauczycielkę :) działaj kobietko bo świetnie Ci wychodzi :) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hihi... moja krew!!! Jakbym widziała siebie ...zamówię dwa, ...a tam dwa- wezmę 5; serduszka- także po 10; klej mam- ale przecież niedługo się skończy-kupię; pisaki ... nie mam odcienie .... i lista się wydłuża. Płatności- przelewy, kasa wyciągnięta z konta lub ze skarbonki... Ech...Nie umiem się powstrzymać....
    Jak mnie teraz Elis zarazisz nową pasją to Ci nie podaruję i ...będziemy musiały się spotkać, żeby podyskutować:). Już mnie zaraziłaś i po głowie chodzą natrętne myśli.... Nie, nie zajrzę na stronki ze scrapbookingiem". Twoje prace - rewelka.

    OdpowiedzUsuń
  10. oj, wiem doskonale oczym mówisz! :)
    p.s. piękne prace! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cudeńka ! az trudno uwierzyc ze nigdy wczesniej tego nie robiłas !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Rób kartki, notesy, będę miała od kogo odgapiać!

    OdpowiedzUsuń
  13. No, jak to są początki, to co się będzie działo dalej ?! Śliczne karteczki, bardzo pomysłowe i fantastycznie wykonane :). Ja na razie jestem odporna na manię skrapkową, ale kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlatego mijam szerokim łukiem wszystkie kursiki skrapowe.bo już i tak mam z pasmanterią jak Ty z papierkami:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Miła moja, jakże się cieszę, że nie tylko ja jestem podatna na scrapowe bakcyle...Kocham Cię za szczerość !!! Prace cudne - zwłaszcza buciki( że o TILDACH nie wspomnę ). Buszuję w sieci , podpatruję i...uczę się, uczę i jeszcze raz uczę !!! Pozdrawiam miło !

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie spotkania wiele uczą i później są efekty. Same piękności zrobiłaś. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowita jesteś!!! Cudne te karteczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. O rany , jakie to wszystko sliczne , zdolna jesteś :-)
    Wiem o czym mówisz z tym lataniem na pocztę :-)))

    OdpowiedzUsuń
  19. kochana wszystko przecudne...czego nie dotkniesz zamienia się w cudeńka:-)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Znamy, znamy :) ale efekt oszałamiający wbiło mnie w kanapę -zdolne rączki mąż może całować :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przed chwilą złożyłam kolejne zamówienie w tym tygodniu,więc doskonale wiem o czym mowa.Nigdy dosyć,zawsze jeszcze coś jest potzrebne! A zobaczysz jak zaczniesz robić kartki i notesy swiąteczne-ile drobiazgów przyciągnie Twoje oczy:)
    Fajne hobby! Tobie to przychodzi tak łatwo jakbyś od zawsze scrapowała:)Wszystko takie staranne!
    Kwiecista kartka o którą u mnie pytałaś była robiona wg. wskazówek Cynki na kursie,ale ta konkretna już samodzielnie w domu.Pozdrawiam scraperkę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne i perfekcyjnie wykonane prace. Zobaczyłam i zachwyciłam się ale ceny mnie odrobinkę ochłodziły to może ja zostanę przy swojej pasmanterii :))) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie przeczytałam Twój post mężowi, uśmiechnął się ze zrozumieniem (chyba)....Ja jego nie wyliczam z jego hobby, więc znosi to wszystko ze stoickim spokojem!
    Jak zobaczyłam jakie piękne rzeczy zrobiłaś to też mam ochotę tego spróbować :)))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Ślicznie:)
    Serdecznie i ciepło pozdrawiam-Peninia*

    OdpowiedzUsuń
  25. No i pięknie...ciekawe co będzie dalej.. Ten fartuszek jest uroczy

    OdpowiedzUsuń
  26. Powiem króciutko jesteś Wielka pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajnie Ci wychodzi, ale Ty masz artystyczną duszę, to nic dziwnego. Pierwszy zakupownik wpadł mi w oko najbardziej. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  28. Powiem szczerze, jak przeczytałam początek wpisu, że zaczęłaś zajmować się scrab... czymś tam, to pomyślałam: o Jezu, tylko nie TO, tylko nie Elis! Oglądając prace na innych blogach byłam zdegustowana krzykliwością i brakiem gustu wykonywanych prac choć zdawałam sobie sprawę z ogromu prac wykonawczyń. A tu miła niespodzianka! Wszystkie prace są wysublimowanie piękne i wysmakowanie delikatne. :-) Po prostu takie jak tildy - takie elisowo perfekcyjne! :-)
    Pozdrawiam jesiennie. Ola Sz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Olu :-) I nie martw się, ja mam alergię na te "naciapane" :-)

      Usuń
  29. mnie scrab jak na razie nie wciąga...i wolę popatrzeć na Twoje prace :)) super

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiem, o czym piszesz :) Staram się trzymać w ryzach, prace bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Doskonale te zakupy ujęłaś! Ja tak mam np w Pasarcie, nie wiadomo kiedy ten koszyk się zapełnia ;) A karteczki śliczne, jak i szyciowe prace :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Elis Ty to jesteś zdolna babeczka :) Za co się nie złapiesz wychodzi fantastycznie.
    Szczerze Ci współczuję nowej pasji :P:P Wiem ile pieniędzy pochłaniają takie zakupy. Scrapbooking, akurat do najtańszych pasji niestety nie należy. Powodzenia życzę w ukrywaniu wydatków :P:P:P
    Buziaki
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  33. ja uwielbiam prace scrab jak piszecie w skrócie, ale właśnie takie delikatne, Twoje! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. czy jest coś czego Ty się nie dotkniesz i nie będzie wyglądać rewelacyjnie :)
    naprawdę cuda
    ja sama próbuję ale do takich to mi daleko że hoho :)

    OdpowiedzUsuń