Przedwczoraj zadzwoniła do mnie przyjaciółka i poprosiła o przysługę.
W sobotę wybiera się na wesele i chciała, bym uszyła jakąś pamiątkę, dodatek do prezentu.
Powiedziała: mogą być podkładki na stół.
Podkładki? Na ślub?
Fakt, trochę mi się znudziły Anioły, ale doszłam do wniosku,
że na taką okoliczność jest to jednak najlepszy upominek.
Tak więc powstał kolejny Opiekun.
Kilka osób pytało mnie w jaki sposób robię napisy na tkaninie.
Dziękuję za liczny udział w moim Candy.
Nie zdążyłam jeszcze odwiedzić wszystkich blogów, ale obiecuję, że trafię do każdego.
Czy u Was też szaleją burze? Dzisiejsza noc była koszmarna.
Błyskało się i grzmiało ze wszech stron od 23-ciej do 5-tej. Dopiero po 5-tej mogłam się położyć spać.
Bo moja psinka dostaje szału, tak strasznie boi się burzy.
Trzęsie się, sapie, nie pomagają żadne leki.
Cała noc na rękach :-(
Oby następna była spokojna, czego i Wam życzę :-)
Oj u mnie też w nocy było burzowo , ale ja lubię właśnie burzę ..
OdpowiedzUsuńŚliczny opiekun i przytulanki ..
Oj Violu to u Ciebie chyba takie normalne burze są! ;)
UsuńPrzyjedź do mnie to zmienisz zdanie od razu...
Ale te misie są cudowne! Anielica oczywiście też piękna :)
OdpowiedzUsuńTak każdy powinien mieć swojego opiekuna i do tego jakiego ślicznego! ;)
OdpowiedzUsuńMiśki urocze!
U mnie też burzowo od kilku nocy! Ale te burze to prawdziwy armagedon! Aż strach się bać! Moje psinki też panicznie boją się i przechodzą to bardzo ciężko...
Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojna i tego Tobie, sobie i wszystkim życzę! ;)
Nie, to u nas nie jest aż tak źle. Burze są raczej spokojne, chętnie postałabym przy oknie i popatrzała na błyskawice, no ale ta moja psinka ...
UsuńNo to ja nie wiem czyżby u mnie miał nastać koniec świata! ;)
UsuńWszyscy chodzą wystraszeni bo do tego są wichury i miejscami gradobicia!
To jak się nie przeżyje to nie można sobie wyobrazić co się czuje!
Ja dosłownie myślę, że to już koniec świata takie straszne są u mnie te burze...Wykańczają psychicznie a ja tak jak kiedyś Viola lubiłam burze! Ach!
Opiekunowie psinek wiedzą co te biedactwa przechodzą! U mnie też Sylwester wykańczający, ludzie się cieszą a pieski wpadają w obłęd! No nic już nie marudzę! ;) Uściski dla Ciebie i psiuńka! ;)
Elis, Aniol jest cudowny :) Bedzie cudną pamiatką,choc z podkladek Twojego autorstwa równiemocno bym się ucieszyla :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę tej hafciarki. Zawsze mam straszny problem jak mnie ktos prosi o wyhaftowanie jakiegos imienia czy cuś ;/ Bo ja nie umiem po prostu :) Teraz wlaśnei znów kombinuję:) Muszę pozostać przy papierze termotransferowym, ale to nie to samo :)
U mnie wczoraj przyroda oszalała... mnie tam nie przeszkadza urwanie chmury, gradobicie i pioruny szalejące, ale pies do dzisiaj ma traumę.
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy... Twoje szyciowe cuda są oszałamiające! Przytulanki bardzo pomysłowe i prześliczne, a aniołek jak marzenie, no i - przecież to jasne, że nie podkładki! gdzieżby tam zaś!
Aż "poszłam" zobaczyć jakiego masz psa, ale nie widzę :-)
UsuńOpiekun uroczy :) super przytulanki :)
OdpowiedzUsuńa burze ... właśnie nadeszła ...
już grzmotnęło i deszcz zacina w szyby ... brrr!!!
pozdrawiam serdecznie
i ... wyłączam się
Anioł cudowny :)))
OdpowiedzUsuńa burza właśnie u mnie hula ...
pozdrawiam serdecznie :)))
Padłam z wrażenia i leżę. Piękności wyszły spod Twojej ręki. Szkoda, że ja nie lubię się z maszyną do szycia. U mnie burza była z tych normalnych, tylko dzisiejsza pogoda to horror. Tylko 19 stopni ale do tego zimny wiatr, tak więc odczuwalna temperatura to około 15 stopni. Do tego siąpiący co chwilę deszcz i brak słońca. Mam nadzieję, że całe lato nie będzie takie na Kaszubach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. Mam do Ciebie sprawę, tylko muszę się zmobilizować, by usiąść i pomyśleć, a u mnie zawsze coś. Odezwę się.
UsuńTaka hafciarka to skarb:) ja będę za 2 tygodnie chrzestną i dziś oddawałam do wyhaftowania białą szatkę- niezbyt okazale zapowiada się usługa, mimo ,że robota ma być ręczna.
OdpowiedzUsuńCiekawostka przyrodnicza jest taka, że : wyhaftowanie imienia Helena kosztuje 12zł. Literki srebrną nicią nie większe niz 8mm / 2zł za znak- leniuchom się większych nie chce czy co?
pozdrawiam:)
Ciekawa jestem końcowego efektu. Pokażesz?
UsuńPrzytulanki bardzo mi się podobają zwłaszcza ostatnia....pozdrawiam , u mnie też burze....
OdpowiedzUsuńCo Wy wszystkie po kolei z tymi burzami? U nas cisza...
Usuńpomysł na dodatek do prezentu ślubnego cudny!! piękne te Twoje Aniołeczki:):)
OdpowiedzUsuńA co do burz to w Krakowie noc była spokojna... ale od popołudnia grzmi i leje co chwilę, moja Frajda też się boi grzmotów i cały czas pod swoim fotelem leży... noc ma być również taka burzowa. Mam nadzieję, że Frajdę ululam;)
Pozdrawiam niebiesko i życzę bezburzowych nocy;):) i dni!:)
kocham te Twoje Tildowe anielice ( może kiedyś sobie na taką pozwolę ) a tak w ogóle wszystko bym przygarnęła do swojego domu lny ,podkładki ,dekoracje ...uwielbiam do Ciebie zaglądać tyle tu pięknych rzeczy :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhehe przepraszam, ale...
OdpowiedzUsuńauuu jak fajnie - tesknisz????
Spokojnie, zbieram materialy do nowego posta
jescze czekam na listonosza
a bedzie sie dzialo bedzie
całkowicie historycznie i tajemnoczo
... no to czekam :-)
Usuńcudne... aniołek przeuroczy....i zazdroszczę hafciarki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
Anioł przepiękny! Przytulanki dla maluszków SUPER! Niezwykła pamiątka, za sprawą Twojej hafciarki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje candy
http://wojciacho.blogspot.com/2012/06/rocznicowe-candy.html
Oj z takiej przytulanki to by sie kazdy cieszył nie tylko dziecko a anioł to mi sie bedzie śnił po nocy!
OdpowiedzUsuńLala śliczna. Przytulanki urocze. Zostaje fajna pamiątka z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńU nas (lubelskie) afrykańskie upały i zero deszczu. Wszystko nas omija boczkiem.
Witaj ..sliczny aniołek :) U nas też burze szaleją , psinka nasz tez bardzo się boi...:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniołeczek śliczny!Idealny prezent ślubny.A hafciarki zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńCo do burz to u mnie niestety też szaleją.Mój kot na szczęście nie wykazuje oznak strachu,biega tylko jakoś dziwnie pobudzony i rozbawiony.
Mam za to inny problem.Mamy uszkodzony dach i zalewa nas.Woda leje się strumyczkiem z sufity.Wczoraj wylałam wiadro wody.Już 4 razy w tym roku zgłaszałam to w administracji,cztery razy przyjeżdżała zwyżka,naprawiali i...żadnych efektów. Brak mi już do tego siły.To moje mieszkanie jest jakieś przeklęte chyba:(
Współczuję :-( Chyba trzeba wymienić dach, ale na to szkoda administracji kasy, więc łatają bez efektu :-(
UsuńDokładnie tak.Za pieniądze,które wydali przez te lata (zalewa mnie praktycznie co roku,a mieszkam tu 15lat)na prowizorki zrobili by już ten dach na pewno.
UsuńOpiekunka na pewno przyda się młodej parze,oryginalny prezent!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny anioł :) Taka hafciarka to fajna rzecz - czy mogłabyś też wyszyć starą etykietę po francusku - widziałam gdzieś haftowaną poduchę ze znanym wzorem...
OdpowiedzUsuńpodeślij mailem wzór,to zobaczę i odpowiem
UsuńAniołek przepiękny i na pewno jest to lepszy prezent niż podkładki:)
OdpowiedzUsuńA taka hafciarka, to moje marzenie i raczej się nie spełni w najbliższym czasie (czyli z 10 lat, albo i więcej). Burze, te groźne raczej nas omijają, ale pochmurno i mokro to już drugi dzień jest...chociaż wczoraj pod wieczór to słonko wyszło:)
Jak dla mnie idealny prezent dla nowożeńców!
OdpowiedzUsuńCudny Anioł na pewno dobrze się zaopiekuje domowym ogniskiem nowożeńców :)
OdpowiedzUsuńA przytulaśne misiaczki boskie - te misie też szyjesz sama, czy wykorzystujesz gotowe? Świetna robota :)
Gotowe. Nie chciałoby mi się bawić. Kupuję gotowe i dokonuję mordu :-( pół odcinam :-I(
UsuńBrzmi drastycznie ;) ale efekt końcowy usprawiedliwia Cię w całości :)
UsuńCudny, cudny aniołecek ! U mnie nie padało i nie było burzy od trzech dni, a jest taki upał, że aż "oblepia". Ale może to lepiej, mniej zniszczeń przynajmniej będzie w okolicy.
OdpowiedzUsuńAnielica przepiękna !! zauroczyła mnie.
OdpowiedzUsuńPiękna.... Aż słów mi brak, zakochałam się w niej bez pamięci.
OdpowiedzUsuńBurze szaleję u mnie bardzo o zdecydowanie o ataki paniki mnie doprowadza.
Pozdrawiam cieplutko.
jak zawsze musialam zbierac szczeke z podlogi. cudowne wszystko. i aniol i te przytuliski!!!
OdpowiedzUsuń