Czy Wy również musicie walczyć ze swoimi nasto- lub dwudziestoparo-letnimi córkami
o noszenie czapek?
Moja starsza córka już z tego wyrosła
Moja starsza córka już z tego wyrosła
i gotowa nawet dwie czapki nałożyć na głowę, byle jej ciepło było, ale ta młodsza.........
Masakra.
Nie pomagały groźby i prośby.
Nie przekonał ją wieczny katar, częste przeziębienia, anginy, zapalenie oskrzeli.
Nie przestraszyło nawet zapalenie płuc.
Nie założy czapki, choćby ją pokroił na kawałki.
Do teraz...
Bo oto pojawiła się na rynku czapka, na której widok oczy mojej córki zabłysnęły
i usłyszałam zbawienne:
- O! taką czapkę będę nosić !!!
100 lat na to czekałam :-)
Mamunia szybciutko się postarała i dziś mogę ogłosić wszem i wobec:
Moja córka nosi czapkę !!!!!!!!!!!
- O! taką czapkę będę nosić !!!
100 lat na to czekałam :-)
Mamunia szybciutko się postarała i dziś mogę ogłosić wszem i wobec:
Moja córka nosi czapkę !!!!!!!!!!!
ha, ha, uśmiałam się do łez, to całkiem jak u nas, znaczy ja dalej nie noszę, może jeszcze nastolatka się czuję , kto wie, ale moje już 11 -letnie dziewczynki już zaczynają już, powolutku, a to im się grzywka pod spodem nie układa, a to inne kucyki cisną:) Ale piękną masz córę, i jaka podobna do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA sama z gołą głową! ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście, zaczęło mi bardziej zależeć na cieple niż na wyglądzie dopiero kiedy sama zostałam mamą ;) Ale taką czapą na pewno bym nie pogardziła, jest debest! :)
A mamusia przykladu nie daje i czapki nie nosi ;)
OdpowiedzUsuńco się dziwić jak rodzona matka nie świeci przykładem :p
OdpowiedzUsuńP.S.
córka ma świetny kolor włosów!
Nie dziwię się bo mając takie piękne włosy...Ale dobrze, że ten moment nadszedł bo ja strasznie nie lubię jak ktoś chodzi z gołą głową jak jest zimno! Nawet moją Mamcię cały czas męczę aby nie zapominała o czapusi! ;)
OdpowiedzUsuńTeż będę czekała 100 lat ale u mojego męża, który nie cierpi czapek a ja nie wyobrażam sobie wyjścia bez niej z domu! ;)
Gdyby nie brak czapki na Twojej łepetynce napisałaby, że ślicznie wyszłaś! ;) Córcia wiadomo!;)
Ciepełka!
hehe :) a Mama co :)
OdpowiedzUsuńja mam wielgachny kaptur i nauszniki - do pewnego wieku zapewne
ale po prostu nie lubię niczego na głowie czy to zima czy lato - choć jak 20 stopni mrozu i halny to coś się założy :D
Jak miałam 20 lat, to też nie nosiłam :) Mój syn nie nosił też do momentu aż mu się oczy do jednej nie zaświeciły... no cóż, tak to działa :)
OdpowiedzUsuńJa to pamiętam jak jeszcze parę lat temu wojny z mamą moją toczyłam o to, że czapki nosić nie będę, a teraz nie mam pojęcia jak ja bez tej części garderoby w ogóle mogłam z domu nos wynurzyć :) brr!
OdpowiedzUsuńNo widzisz- ona chciała nosić czapkę, tylko niie było :), nikt nie stworzył odpowiedniej, hihi. Ładną masz córeczkę (wiadomo- po mamusi). Pozdrawiam Was bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńPs. Nawiasem mówiąc... ja do dziś(a swoje latka mam, oj mam)opieram sie przed włożeniem czegokolwiek na głowę. Uwielbiam kapelusze- różne, różniste), walają się po szafkach... i chyba jeszcze się powalają:). Jakiś opór czuję...
Ha, no to ja jestem "nastolatką", bo nie noszę czapek. Na razie nikt mnie nie namówił a może nie trafiłam na taką, która by mi się podobała. Pięknie obie wyglądacie. Cieszę się, że widzę Twój uśmiech. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam czapki choć w wieku młodzieńczym zdejmowalam po wyjściu z domu jak mama nie widziała...
OdpowiedzUsuńhehe no tak córka zaczęła nosić to mama przestała ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jaką masz piękną córkę!!! Ja też taka byłam, czapki to była ta część garderoby, której nie znosiłam ;) a teraz je uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńhahaaaa .... dobre córka w czapce ...mama z gołą głową :) no to sie doczekałaś :) ja też nie cierpię czapek ...kurczę nawet nie mam jednej sztuki :) zapraszam do mnie na rozdawajkę :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jakie zmiany :)))) Cudnie kochana historię ,,CZAPY,, nam opisałaś !
OdpowiedzUsuńA córunia ... jejku, jaka ona śliczna :)))) no i faktycznie - w czapie owej wygląda czadowo! No nie omieszkam i o mamusi wspomnieć ... urocza z Ciebie kobietka !
Za brak czapy ... opiernicz się należy, toż to dzisiaj ,,z lekka,, przymroziło !
Jak już w temacie czapy jesteśmy, to i ja się pochwalę ... i ja sobie dwie nowe czapy na zimę ową sprawiłam ... padniesz, jak foto zobaczysz (jeśli odważę się je pokazać)! :)))
Buziole kochana :)
Świetna ta czapka jest, sama się na nią czaję od pewnego czasu. ;)
OdpowiedzUsuńJa też w szkole ściągałam czapę za rogiem, kiedy mama już nie widziała ;) Teraz już noszę, bo nie znoszę chorować, poza tym nie lubię zimna i mokrych włosów!
OdpowiedzUsuńPiękną masz córę :)
aUUUUUUUU Jak y masz piękną córke- ło żesz
OdpowiedzUsuńpiekne dziewczyny z Was:)
OdpowiedzUsuńPozdraiwam:)
Córa jaka piękna. Widać, że urodę po mamie odziedziczyła.
OdpowiedzUsuńA ja noszę :) Nie wyobrażam sobie życia bez czapki ;)Twoja córka jest bardzo ładną kobietą i chyba bardzo sympatyczną co ? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko !
Ja zakładam czapkę chyba jako pierwsza w całym mieście i zdejmuję ostatnia. Moje dzieci noszą bez problemu. Mam to z głowy. Piękna córka, piękna mama:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo czapki trzeba dorosnąć, wiem to po swojej córce!
OdpowiedzUsuńAle piekne włosy !!
OdpowiedzUsuńCzapka ekstra :))
ja ubierałam czapkę, jak mam kazała, a za rogiem ją ściągałam:) to był obciach chodzić w czapce;))))) a teraz na starość już ubieram, jak widać do czapki trzeba dorosnąć, ale Ty przykładu nie dajesz:))))))))
OdpowiedzUsuńKochana Wy wyglądacie jak siostry..... Córa...super dziewczyna....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńAle laski jesteście :)A ja od lat noszę czarne futerkowe nauszniczki, czapkę miałam tylko na narty...
OdpowiedzUsuńDo mnie też jakoś czapka nie pasuje :) ale sama wszystkich gonię by ją nosili hi hi. Ale Ty masz dużą córcię! Razem wyglądacie jak siostry :D buziaczki
OdpowiedzUsuńTaka ładna dziewczyna to i w worku na głowie dobrze by wyglądała,a w tej fajnej czapie wygląda super:)!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczyna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
TEZ NIE LUBIE CZAPEK..ALE JUZ NOSZĘ..ALE ŁADNIUTKA TA TWOJA CÓRA,,NAWET JAK NA SETKĘ...HIHIHI
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądacie:)) A ja cały czas bez czapki:))
OdpowiedzUsuńŚlę ciepłe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka.Pięknych chwil życzę!
*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Każdy by chciał znależć czapkę życia,ale nie jest to łatwe.Całusy.
OdpowiedzUsuńJa zamiast czapki wolę obszerny kaptur albo komin :) ale ostatnio też się skusiłam na podobną :) i jestem zadowolona, miło zobaczyć Wasze uśmiechnięte buźki :)
OdpowiedzUsuńAle uśmiechnięte, fajne z Was dziewczyny!
OdpowiedzUsuńZ czapką to ja do tej pory mam ,,na bakier,, a stara już jestem, więc nie daję też dobrego przykładu potomstwu:).
Ja za czapkami do tej pory nie przepadam,ale od czasu do czasu nawet zakładam...od nie dawna;)Ślicznie wyglądacie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja nadal czekam bo moje nie noszą, mimo, że już "stare" są. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńCzapa boska, a Wy takie fajne dziewuszki jesteście :) Pamiętam jak dziś, że nie chciałam nosić czapki za nic na świecie, bo JAK JA BĘDĘ WYGLĄDAĆ ? Potem poszłam na ustępstwa i nosiłam opaski i nauszniki. A teraz ? Mogę mieć nawet garnek na głowie jeśli mi w uszka nie wieje :)
OdpowiedzUsuńŚliczna mamusia i śliczna córeczka:)
OdpowiedzUsuńTak samo śliczna czapeczka:)
Moja 13letnia córa trochę się miga od noszenia, ale jak jest w internacie to raczej tego nie mogę skontrolować...ale za to wciskam na głowy mojej 3letniej córci bez problemu, a synek (11 lat) SAM o czapie pamięta:)
I cudownie w niej wygląda. Piękna kobieta, chyba się w mamusię wrodziła:) Ja w zasadzie wygrałam w tej wojnie dopiero gdy odpuściłam. Przeziębione zatoki a z tym potworne bóle głowy szybko nauczyły moją córcię rozumu. Szkoda tylko że takim koszem. Pozdrawiam cieplutko. Ciesze się że znalazłam Twój blog- bardzo ciepłe klimatyczne miejsce bez wydumanej twórczości lecz ze słowem płynącym z serca.
OdpowiedzUsuńwow!!! piękne dziewczyny :) fajoska czapa :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWitaj !!!
OdpowiedzUsuńEeeeelissssssssssss, jak się cieszę że Cie znalazlam!!! Tak nagle zniknęłaś, :((, ja jednak nie zapomniałam , jak cudownie mnie wspierałaś na początku mojego blogowania, DZIĘKUJĘ!!! Pozdrawiam serdecznie i cieplutko, Magnolia57
Widzę że dalej Tworzysz przepiękne prace, wena Cię nie opuszcza i Masz coraz więcej przyjaciół, bardzo się cieszę że znowu mogłam je podziwiać a Ciebie odwiedzić, em57
Czapka super, ale córka - no laska że marzenie :)) ja nie walczę dwie moje czapy noszą jedna nie nosi, pies ja ganiał :))) jak i mnie bo ja w każdej czapce jak kretyn wyglądam więc nie noszę, ratuję się kapturem lub chustką ;))
OdpowiedzUsuńFajnie Was zobaczyć ;))
buziaki!
Hejka !!!
OdpowiedzUsuńPrzy biżuterii zostałam ale wiklinę też robię i decoupage, tylko na wiklinę w zimie specjalnie chętnych nie ma a biżu owszem. Więc to tak podzieliłam np. w zimie biżu, z wiosną zabieram się za wiklinę i decu, wszystkie Twoje komentki doszły, dzięki za odwiedzinki, acha no i córa jak marzenie, jest się czym chwalić,
pozdrowionka, Magnolia57