Witam Was cieplutko.
Wpadam z trzema tematami :-)
Po pierwsze -
przypominam o kończących się dziś zapisach na moje Candy.
Kto jeszcze ma na nie ochotę - serdecznie zapraszam.
Po drugie -
czy oprócz mnie jest jeszcze ktoś, kto nie lubi czerwonego koloru?
Uwielbiam moje skrzaty, ale właśnie podczas ich szycia uświadomiłam sobie,
że kompletnie nie leży mi ten kolor.
Wiem, że symbolizuje Święta, wiem, że energetyczny,
ale nie mój...
Ja nie mam w tym kolorze NICZEGO,
ani w szafie, ani w mieszkaniu :-)
Dlatego u mnie może zasiąść tylko takie towarzystwo :-)
I po trzecie -
musiałam :-)
Moja nowa WIELKA MIŁOŚĆ :-)
Moja miesięczna wnusia Lili :-)
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłej niedzieli!
Wnusia słodziutka 😊 taka do schrupania!!! A kolor...też wolę w skrzatach i Mikołajach każdy inny niż czerwony. Ale jak mam do wyboru dla klienta to zawsze pada na czerwień. Pozdrawiam. Wyściskaj malutką 😊
OdpowiedzUsuńWnusia jest cudowna, witaj w gronie Babć Elis:) Oszalejesz na jej punkcie tak jak ja, zobaczysz. Jest to jednak szaleństwo w granicach normy:) Czerwień, to też zdecydowanie nie mój kolor, ale w święta BN nawet go lubię:) Pozdrawiam, Kryska♥
OdpowiedzUsuńWnusia piękna, jak malowana. Nie dziwię się, że straciłaś dla niej głowę.
OdpowiedzUsuńSkrzaty w tych brązach i beżach wyglądają bardzo fajnie.
Twoje skrzaty są rewelacyjne. Podobają mi się od dawna. Szkoda, że nie widziałam ich jeszcze wcześniej :)
OdpowiedzUsuńCzerwieni kiedyś nie lubiłam we wnętrzach, a ateraz bardzo lubię. ;)
Pozdrawiam ciepło
Prześliczna wnusia! Też bym dla niej straciła głowę! A skrzaty jak zawsze rewelacja :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - czyli zdążę się zapisać? To zaraz lecę sprawdzać czy dam radę to zrobić z tabletu!
OdpowiedzUsuńPi drugie - lubię czerwony :-) Nie zawsze i nie wszędzie - wszystko zależy od nastroju, ale jako akcent lubię nawet bardzo. Choć w wystroju domu nie mam nic czerwonego ;-) A skrzaty w wersji kolorystycznej nieczerwonej są świetne - u mnie też by się zadomowiły kolorystycznie :-)
Po trzecie - gratuluję! Cudna mała istotka! I wygląda już całkiem dojrzale :-)
Gratuluję prześlicznej wnusi. Ja ubrań też nie mam czerwonych. Jednak dodatki czerwone w mieszkaniu są u mnie mile widziane.
OdpowiedzUsuńDo niedawna myślałam, że czerwony jest kolorem najpiękniejszym w sposób obiektywny. Przeżyłam szok, kiedy moja koleżanka powiedziała, że nie znosi czerwonego! Nawet czerwonych kwiatów w ogrodzie! Od tego czasu próbowałam wyobrażać sobie świat bez czerwieni. No i wyszło mi, że taki świat też może być piękny i interesujący, a nawet zaczęłam lubić beże i inne stonowane, spokojne barwy i wybieram je teraz częściej niż czerwień :). A krasnale w beżach i tych bajeranckich kubraczkach są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńWnusia jest urocza! Ja też nie lubię czerwonego, ani nie noszę, ani nie kupuję ubrań nawet swoim dzieciom. Nie przeszkadza mi on jednak u innych. Lubię kolory pastelowe, całą paletę brązu, zielni... Twoje skrzaty są bajeczne!
OdpowiedzUsuńJest cudna....Skrzaty w moich ulubionych kolorach są cudne.....Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńCo tam skrzaty wnusia wymiata- jest taka śliczna, niewinna. mały prawdziwy cud :)
OdpowiedzUsuńWnusia słodziutka i jakie ma piękne duże oczka:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o czerwony kolor to ja preferuję go w dekoracjach świątecznych, a tak poza tym faktycznie prawie go nie stosuję.
Wnusia prawdziwa mała królewna!
OdpowiedzUsuńCzerwony od czasu do czasu, tu i ówdzie lubię, ale Twoje skrzaty bez czerwonego też wyglądają cudnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Powtórzę za wszystkimi Lili przesłodka. Pewnie macie"bzika" na jej punkcie jak większość dziadków. Skrzaty w nowych kolorkach są równie ładne choć ja kolor czerwony bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMi sie skrzaty podobaja w obu kolorach :) Cudne sa i juz!!!
OdpowiedzUsuńA malutka jest przeslodka!!!!
Pozdrawiam :)
Piękna Królewna ,a jaka już ciekawa świata,a skrzaty mnie urzekły.
OdpowiedzUsuńUrocza wnusia , a skrzaty w obu wersjach bardzo ładne chociaż mnie bardziej podobają się czerwone :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na Twoje skrzaciki. "Pachną" cynamonem i świętami. Wnusia urocza. Niech się dobrze chowa na pociechę rodzicom i dziadkom. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz piękna wnusię i pięknie ma na imię! Domyslam się, że to będzie najhojniej obdarowana wnusia, zapewne w swojej kolecji będzie miała i anioły i skrzydła i przepiekne skrzaty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie i czekam na kolejne zdjęcia Twojego Małego Skarbu :)
p.s. zgadzam się z Toba skrzaty są rewelacyjne!
Wnusia wygląda jak cukiereczek :) słodziak mały :)
OdpowiedzUsuńPiękne te skrzaciki i wcale nie muszą być czerwone aby roztaczały wokół swój urok:)
Czy można zamówić takiego skrzata? Ile kosztuje i jaka jest ich wysokość?
OdpowiedzUsuńprosze napisac maila - adres na pasku bocznym, lub przez fejsa https://www.facebook.com/Elis-1538831846341902/timeline/
UsuńGratuluję Babuniu :) wnunia jest urocza ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuń